Do tej pory naukowcy byli niemal zgodni w tym, że pierwszym nosicielem WFFS był najprawdopodobniej ogier Dark Ronald (Bay Ronald – Darkie/Thurio), który żył w latach 1905-1928. Najnowsze badania wykazały zupełnie co innego!
Warmblood Fragile Foal Syndrome (WFFS) to śmiertelna choroba genetyczna, o której zrobiło się szczególnie głośno w 2019 r., kiedy to wreszcie wyjaśniono przyczynę poronień i bezpłodności u koni ze stwierdzoną obecnością WFFS. Choroba może ujawnić się tylko wtedy, gdy mutacja występuje u obojga rodziców – wówczas źrebak będzie miał 25% szans na ujawnienie się choroby, 50% szans na nosicielstwo bez żadnych objawów, 25% na bycie całkowicie zdrowym bez stwierdzonego nosicielstwa. Dotknięte nią źrebięta mają bardzo specyficzną skórę (delikatną, nienaturalnie cienką i rozciągliwą, podatną na urazy) i słabą odporność, co skutkuje infekcjami. Samo nosicielstwo nie jest groźne, ale zatajenie tego faktu może doprowadzić do tragedii, dlatego jakiś czas temu w niemieckim prawie uwzględniono obowiązkowe ujawnianie wyników testów. Niestety do dziś nie ma leku czy szczepionki, dlatego chore źrebaki są usypiane w pierwszych dniach życia.
W marcu 2019 r. Związek Westfalski wydał komunikat, w którym wskazano, że prawdopodobnym pacjentem zero był folblut Dark Ronald (Bay Ronald – Darkie/Thurio), ewentualnie jego ojciec, czyli żyjący w latach 1893-1907 ogier Bay Ronald (Hampton – Black Duchess/Galliard). We współczesnej hodowli choroba miała się rozprzestrzenić przez niezwykle popularnego ogiera Furioso II (Furioso – Dame De Ranville/Talisman), jednego z najlepszych reproduktorów w całej historii koni sportowych i potomka Dark Ronalda. Podstawą do wysnucia tych wniosków była analiza rodowodów 2000 koni z potwierdzonym nosicielstwem WFFS.
Co wiemy o Dark Ronaldzie? W pierwszych latach życia brał udział w brytyjskich wyścigach, a w 1913 r. został sprzedany do Niemiec, gdzie stacjonował w Graditz i Altefeld, bardzo silnie wpływając na tutejszą hodowlę folblutów i koni gorącokrwistych. Padł w 1928 r. z powodu kolki, a jego szczątki (szkielet i skóra) są pokazywane do dziś w Muzeum Zwierząt Udomowionych, które znajduje się na terenie Uniwersytetu Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze. W najnowszym badaniu uczestniczyli Marc Hirschfeld, Bertram Brenig, Renate Schafberg, Xuying Zhang i Hermann Swalve, a pierwszym krokiem było oczywiście pobranie próbek DNA – naukowcy zdecydowali się na materiał uzyskany z zęba Dark Ronalda, ponadto wykorzystali też kawałek skóry konia o wymiarach 2 x 2 cm. Przeprowadzona analiza wykazała, że ogier z całą pewnością nie był źródłem tej choroby, a wg dra Betrama Breniga (Uniwersytet w Getyndze) nie był nawet nosicielem WFFS, choć badacz podkreślił, że należy bardziej mówić o prawdopodobieństwie graniczącym z pewnością (98,5-100%).
W tym momencie naukowcy wskazują na ogiera z hanowerskiej linii F/W, który przyszedł na świat w 1861 r. (nie podali jego dokładnych danych), przy czym nie uznają go za źródło choroby, a jedynie za najczęściej powtarzającego się przodka wśród nosicieli WFFS. Wg innej teorii mutacje u koni gorącokrwistych i pełnej krwi angielskiej były efektem domieszek krwi wyhodowanych na pustyni arabów, które były nosicielami WFFS.
Źródła
1. Xuying Zhang, Marc Hirschfeld i Renate Schafberg i in., Skin exhibits of Dark Ronald XX are homozygous wild type at the Warmblood fragile foal syndrome causative missense variant position in lysyl hydroxylase gene PLOD1
2. Julia Metzger, Oliver Kreft, Harald Sieme i in., Hanoverian F/W-line contributes to segregation of Warmblood fragile foal syndrome type 1 variant PLOD1:c.2032G>A in Warmblood horses