Jedną z głośniejszych spraw tego miesiąca była sytuacja, do której doszło w jednej z krakowskich aptek. Mężczyzna (jego nazwisko nie zostało upublicznione) chciał tu zrealizować receptę wystawioną przez lekarza weterynarii, by rozpocząć leczenie wrzodów u swojego konia Bazyla. Farmaceutka odmówiła wydania leku (chodziło o 90 opakowań) ze względu na to, że u ludzi ma on działanie wczesnoporonne, ponadto zdecydowała się wezwać policję. Właściciela konia przewieziono na komisariat, skąd został wypuszczony dopiero po zakończeniu kilkugodzinnego przesłuchania i potwierdzeniu autentyczności recepty. Naczelna Rada Aptekarska uznała reakcję farmaceutki za zgodną z prawem i w pełni uzasadnioną, a teraz swoje stanowisko w tej sprawie przedstawiło również Polskie Towarzystwo Hipiatryczne.
Pełną treść wspomnianego dokumentu można przeczytać tutaj:
Oświadczenie Polskiego Towarzystwa Hipiatrycznego cz. I,
Oświadczenie Polskiego Towarzystwa Hipiatrycznego cz. II.