Wraz z początkiem września wielu właścicieli koni powraca do tematu odrobaczania, który poruszałam w jednym z wcześniejszych artykułów na equista.pl (mozna go przeczytać tutaj), a który warto przypomnieć w kontekście bardzo często występującej inwazji pasożytniczych stawonogów - gzów (Gasterophilus).
Jak dochodzi do zarażenia?
Mimo, że najgroźniejsze dla zdrowia koni są larwy, to obecność w środowisku osobników dorosłych doprowadza do powstania inwazji. Samice składają jaja na włosach, głównie w okolicy kończyn piersiowych (70% jaj zlokalizowanych jest w okolicy nadgarstków), a tylko w niewielkim stopniu na pozostałych partiach ciała.
Okres lotów najpopularniejszego w naszym klimacie gatunku Gasterophilus intestinalis przypada między początkiem czerwca a końcem sierpnia. Samica składa od 1000 do nawet 1500 jaj, barwy żółtawej, o klinowatym kształcie. Okres przeżycia jaj umieszczonych na końskich włosach wynosi około 90 dni. Konie podczas lizania i drapania kończyn połykają larwy w I stadium rozwojowym, które następnie rozwijają się w błonie śluzowej jamy ustnej, gdzie dochodzi do ich przekształcenia w II stadium. W tej postaci przedostają się one do swojego ostatecznego miejsca pasożytowania, gdzie dojrzeają aż do przekształcenie w larwy III stadium. Podczas następnej wiosny lub lata larwy III stadium opuszczają układ pokarmowy, skąd po wydaleniu z kałem przedostają się do powierzchownych warstw gleby, aby tam dokończyć rozwój, i w ciągu 3-4 tygodni przepoczwarzyć się w postać dorosłą.
Objawy choroby
Najczęściej występującą postacią choroby jest postać pokarmowa, często nie dająca wyraźnych objawów klinicznych. W jej przebiegu może dochodzić do powstawania zapalenia przyzębia (wywoływanego przez larwy obecne w jamie ustnej), dziąseł lub krtani, zaburzenia w przeżuwaniu i przełykaniu pokarmu. Może dochodzić do powstawania nadżerek, owrzodzeń, rozrostów tkanki łącznej w miejscach przebywania larw II i III stadium. Najczęstszymi obserwowanymi objawami gzawicy są zaburzenia trawienia i ataki kolkowe.
Zwłaszcza u młodych koni mogą pojawiać się powikłania – niedokrwistość (anemia), wychudzenie, w ciężkich przypadkach nawet śmierć (zwykle w wyniku perforacji ściany żołądka przez larwy, skutkującego śmiertelnym zapaleniem otrzewnej). W rzadkich przypadkach inwazji wywołanej przez gatunek Gasterophilus inermis, pojawia się tzw. egzema letnia, powstająca w wyniku migracji larw I stadium w skórze, z okolic zadu aż do jamy ustnej.
Zapobieganie i zwalczanie
Zapobieganie inwazji gzów jest trudne. Można je prowadzić przez regularne usuwanie jaj z sierści zwierzęcia - niestety nie jest to w pełni skuteczna metoda, m.in. dlatego że jaja są trudne do usunięcia.
Metodą w pełni skuteczną i bezpieczną jest stosowanie doustnych past odrobaczających, zawierających w swoim składzie substancje z grupy makrocyklicznych laktonów, takie jak iwermektyna czy moksydektyna. Wykazują one działanie larwobójcze wobec wszystkich stadiów rozwojowych. W naszym klimacie najbardziej korzystnym terminem podawania wyżej wymienionych preparatów jest koniec sezonu pastwiskowego – zwykle koniec września. Leczyć należy wszystkie zwierzęta narażone na kontakt z gzami. Zaleca się ponowne podanie preparatów bójczych na minimum 4 tygodnie przed rozpoczęciem kolejnego sezonu pastwiskowego, co ma znaczenie dla ograniczenia występowania postaci dorosłych.
Gzawica może stanowić zagrożenie dla zdrowia koni, dlatego nawet jeśli nie przeprowadzamy badań kału koni przed poddaniem ich zabiegowi odrobaczania, dobrze w okresie wczesnojesiennym zastosować preparaty wykazujące właściwości bójcze także wobec larw gzów.
Pamiętajmy, że w przypadku najmniejszych wątpliwości warto jest skonsultować sposób odrobaczania z naszym lekarzem weterynarii.
Autorką artykułu jest
lek.wet. Aleksandra Falkowska, absolwentka
Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, która swoje doświadczenie zdobywała w Niemczech m.in.
w Gestuet Lewitz i w Tierklinik Grossmoor.