Wywiad: Maciej Paweł Grzechnik o planach hodowlanych i swojej prezesurze w SK Michałów

Data publikacji: 2017-02-20
Maciej Paweł Grzechnik i Sahm El Arab fot. Oliwia Chmielewska
 Maciej Paweł Grzechnik i sprowadzony na sezon 2017 Sahm El Arab (WH Justice x Al Lahab)

  

Tradycję i historię hodowli koni czystej krwi arabskiej w Polsce możemy śmiało uznać za niematerialne dziedzictwo polskiej kultury. Nic więc dziwnego, że wielu miłośników koni z niepokojem obserwowało zmiany jakie 19 lutego 2016 roku zaszły w polskich stadninach koni czystej krwi. My sami pilnie śledziliśmy kolejne ruchy personalne, relacjonowaliśmy także m.in. przygotowania do Aukcji Pride of Poland 2016, a w końcu także jej przebieg. Chcąc pozostać konsekwentnym, na progu 2017 roku zaprosiliśmy do rozmowy dr. inż. Macieja Pawła Grzechnika - kierującego Stadniną Koni Michałów od października 2016. Nowy prezes odpowiedział nam na pytania m.in. dotyczące planów stanówkowych i pokazowych na 2017 rok.

 

Equista.pl: Wiele osób zafascynowanych jest końmi czystej krwi. Co jest takiego niesamowitego w tych zwierzętach? Co sprawiło, że Pan się nimi zainteresował?

Maciej Paweł Grzechnik:  Rasa koni arabskich, to obok koni pełnej krwi angielskiej najważniejsza czysta rasa na świecie, a jedne z najlepszych arabów na świecie hodowane są w Polsce. Wydaje mi się, że praca z tymi końmi dla każdego 'koniarza' to ogromna przyjemność i zaszczyt. Niestety bardzo długo po wojnie hodowla prywatna była utrudniona, a państwowa, ograniczona do kilku stadnin nie dawała nadziei na związanie sobie życia zawodowego z tą rasą. Chyba jednak każdy zootechnik zajmujący się końmi przeszedł fascynację arabami, która u mnie zmaterializowała się w postaci pobytów u słynnego Zygmunta Braura, a także praktyki wakacyjnej w SK Kurozwęki, gdzie bardzo serdecznie zostałem przyjęty przez panią Teresę Dobrowolską. Jednak przede wszystkim barwna postać Zygmunta Braura, jego pasja, wiedza i osobowość zaszczepiły we mnie szczególne zainteresowanie końmi arabskimi.

Choć dziś koń arabski to przede wszystkim koń pokazowy to, jak wiadomo do XIX wieku odgrywał on podstawową rolę w hodowli koni wierzchowych w Europie, a w wielu rasach półkrwi w tym w trakeńskiej, z której to pisałem pracę magisterską pewną rolę odgrywa do dziś. Być może niezbyt znanym hodowcom koni arabskich, a ciekawym jest fakt, że w słynnej stadninie w Trakenach do końca jej istnienia tj. do października 1944 roku funkcjonował oddział klaczy arabskich w ilości kilkunastu matek. Kryte ogierami trakeńskimi, poprzez potomstwo miały dolać pozytywne cechy araba do trakeńskiego stada. W 1936 roku do Traken i hodowli wschodniopruskiej zakupione zostały w Polsce trzy ogiery arabskie, a na czołowego do samych Traken trafił janowski Fetysz, który założył aktywną w rasie trakeńskiej do dziś linię męską. Program arabski w samych Trakenach przerwała ewakuacja stadniny w październiku 1944 roku. Podsumowując - zainteresowanie końmi czystej krwi towarzyszyło mi praktycznie od początku mojej pracy hodowlanej.

  

Equista.pl: Ten i inne fakty udowadniają, że historia tej rasy jest zdecydowanie niezwykła. Jesienią objął Pan kierownictwo w Stadninie Koni Michałów, proszę powiedzieć co skłoniło Pana do podjęcia decyzji o kandydowaniu na to stanowisko?

Maciej Paweł Grzechnik: Moje doświadczenie – prócz młodzieńczej pasji realizowanej w SK Kadyny, wiąże się z półroczną praktyką w SK Rzeczna oraz pierwszą pracą po studiach jako specjalista do spraw hodowli koni półkrwi w SK Żołędnica-Golejewko. Ze względu na zaangażowanie w sprawy trakeńskie byłem też członkiem zarządu do spraw hodowli koni i bydła w SK Liski. Przez wiele lat byłem też prezesem spółek rolniczych i posiadam własne gospodarstwo rolne. Nie do przecenienia jest też wkład w moją wiedzę i poglądy na temat historii i hodowli arabów wniesiony przez doświadczonego hodowcę, jakim jest pani Hanna Sztuka.

Skoro zatem ogłoszony został konkurs na stanowisko prezesa w SK Michałów, nie widząc zawodowych przeszkód wystartowałem w nim. Cieszę się, że zarządzając Michałowem mogę tu wiele dodać od siebie, zdyskontować doświadczenie w kierowaniu przedsiębiorstwem rolnym, a także w samej hodowli koni i bydła. 

 

 

Equista.pl: Atmosfera panująca w środowisku raczej nie ułatwia realizacji postawionych przed Panem zadań i trudno uciec od porównań. Czy mógłby Pan przedstawić nam swoją wizję kierowania stadniną?

Maciej Paweł Grzechnik: Aby odnieść się do atmosfery należałoby wcześniej sprecyzować co rozumiemy pod słowem 'środowisko'. Jeżeli odniesiemy to słowo tylko do hodowców koni arabskich w Polsce, to jest ona w mojej ocenie dobra i pełna nadziei na pozytywne zmiany. Zadowoleni z dotychczasowych pokazowych osiągnięć stadniny, nie możemy zapominać o zadaniach państwowej hodowli, zachowania puli genów czyli różnorodności genetycznej populacji koni arabskich. W tym przypadku tyczy się to zachowania i kontynuacji starych rodów męskich i linii żeńskich oraz wprowadzania postępu biologicznego w rasie. Z tego powodu właśnie nasza wizja, to w ramach wymienionych realizacja m. in. takich celów jak umocnienie pozycji Michałowa w światowej czołówce pokazowej. Naszą ambicją jest w przypadku użycia zagranicznych ogierów, sięganie po absolutnie najcenniejsze z nich, co zwiększy szanse na konkurowanie na arenach pokazowych świata. Bardzo ważna jest dla nas dzielność michałowskich koni. Polskie araby przez dziesięciolecia cieszyły się opinią doskonałych koni użytkowych, dlatego nadal powinny łączyć dzielność z urodą. Zdajemy sobie sprawę, że świat w swoim szaleństwie pokazowym niestety daleko już odszedł od takiej receptury, dlatego też realizacja tego celu będzie szczególnie trudna. Jednocześnie pragnę zdecydowanie zaznaczyć, że w programie stricte wyścigowym stadniny nie zamierzamy sięgać po araby francuskie. Kolejną kwestią jest zachowanie i reaktywacja starych polskich rodów męskich. Stąd właśnie użycie Ekwista po Eukaliptus z nieobecnego w stadninie rodu ogiera Ibrahim or. ar., czy Formana po Wachlarz, jedynego czynnego w państwowej hodowli przedstawiciela najstarszego polskiego rodu ogiera Krzyżyk or. ar. Poszerzyliśmy też stado matek o klacz z nieobecnej do tej pory w stadninie rodziny wywodzącej się z Babolnej, Bent El Arab or.ar. 1880.

 

Equista.pl: Czyli możemy śmiało powiedzieć, że Michałów ma już "plan działania" na najbliższy czas. A czy jest jeszcze coś co chciałby Pan w nim zawrzeć?

Maciej Paweł Grzechnik: Istotną sprawą jest także wzmocnienie maści siwej w stadzie. To, z czego słynęło michałowskie stado to siwa maść. Szeroko znane są piękne fotografie niemal mlecznobiałych klaczy autorstwa Mariana Gadzalskiego, tak dobrze oddające „charakter” dawnego Michałowa. Dziś niestety siwe klacze gubią się wśród innych, kasztanowatych i głównie gniadych przedstawicielek stada. Nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy poszukiwać reproduktorów właśnie tej maści i stopniowo powrócić do tradycji i 'charakteru' Michałowa. Dlatego też już w tym sezonie stawiamy na ogiery siwe.

 

Klacz Lawinia po Ekstern z klaczką po ogierze Emerald J

 

Equista.pl: Rozpoczął się kolejny rok, chcielibyśmy się dowiedzieć czegoś o oczekiwanych w sezonie źrebiętach. Ile ma się ich urodzić, po jakich ogierach? Czy w bieżącym roku w Michałowie przyjdą na świat także konie półkrwi?

Maciej Paweł Grzechnik: Oczekiwane jest 76 źrebiąt czystej krwi. Największej ilości – 15 źrebiąt spodziewamy się po ogierze Ascot DD oraz 11 źrebiąt po własnej hodowli Empire. Stadnina posiada też mały oddział półkrwi to jest koni małopolskich o maści tarantowatej i czekamy w tym dziale na 5 wyźrebień. Taranty w Michałowie to tradycja i oczywiście będzie ona kontynuowana. 

Do tej pory (17.02.2017 - przyp.red.) urodziło się nam 21 źrebiąt. Wszyscy, którzy chcieliby śledzić wyźrebienia w michałowskiej stadninie mogą odwiedzać aktualizowaną na bieżąco zakładkę "Źrebięta 2017", która znajduje się na oficjalnej stronie SK Michałów pod adresem - www.stadninamichalow.pl

 

Jedno z pierwszych źrebiąt sezonu 2017 - ogierek po janowskim og. Pogrom

 

Equista.pl: Z pewnością jest już przygotowany plan stanówek na sezon 2017. Czy mógłby Pan uchylić nam rąbka tajemnicy i opowiedzieć o planowanych połączeniach? Jakie ogiery zostaną w tym roku użyte – to będzie raczej sezon korzystania ze sprawdzonych rozwiązań, czy poszukiwanie nowych?

Maciej Paweł Grzechnik: Sprawdzone rozwiązania są po to, aby je stosować i oczywiście tak będzie, natomiast plan stanówki na bieżący sezon – przygotowany przez hodowcę panią Hannę Sztuka - podyktowany jest zadaniami jakie przed nami stoją. Dlatego zdecydowaliśmy się na wprowadzenie w bieżącym sezonie wspomnianego wcześniej, michałowskiej hodowli ogiera Ekwist i dalsze użycie ogiera Forman. Jednocześnie będzie nadal kontynuowana praca z rodem, który w ostatnim czasie zdominował hodowlę światową - Saklawi I. Tak więc sięgniemy po własnej hodowli synów QR Marca, ogiery: Złoty Medal, Medalion i Equator. Kilka klaczy przeznaczyliśmy wstępnie pod janowskiego og. Pogrom, oraz synów ogiera Enzo; El Omari i Empire. Użyjemy także kilku porcji mrożonego nasienia og. WH Justice. Udało nam się także wydzierżawić jego syna, czteroletniego, obiecującego og. Sahm El Arab. Mamy nadzieję, że nie powiedziały swojego ostatniego słowa wiekowe ogiery Ekstern i Ganges, które jako cenni reprezentanci rodu Kuhailana Haifi or.ar. uwzględnione zostały przy planowaniu tegorocznej stanówki. Prócz pokazowego programu, którego jakość stanowi o renomie stadniny, w Michałowie jest miejsce na wspomniany już wcześniej program wyścigowy. I tak na liście ogierów widnieją: derbista Wares po Ontario HF hod. Jana Głowackiego oraz solidny na torach rosyjskich, ramowy Kurier hod. Chrenovoje Konnyj Zavod, który wkrótce przybędzie do Michałowa z Tierska. Nawiązując do korzeni sukcesów polskich arabów jako właśnie pięknych i dzielnych koni, chcemy położyć większy nacisk na próby dzielności na torze, jako niezbędnego elementu selekcji stada. Dlatego też w bieżącym sezonie cały rocznik – z wyłączeniem kilku koni przeznaczonych do treningu pod siodłem, które pozostały w stadninie – odszedł na Służewiec i Partynice.

 

Emandorissa (Abha Qatar - Emanda/Ecaho) z klaczką po Ascot DD

 

Equista.pl: Wielu miłośników koni bardzo martwił los Wieży Mocy, typowanej na gwiazdę Pride of Poland 2016. Czy możemy być o nią spokojni? Czy w sezonie 2017 zadebiutuje w nowej roli – klaczy-matki?

Maciej Paweł Grzechnik: O nią można być spokojnym – nie ma planów jej sprzedaży! Wieża Mocy już zajmuje poczesne miejsce w stadninie. Wprawdzie były problemy z jej zaźrebieniem, ale udało się nam je przezwyciężyć i w tej chwili jest źrebna michałowskim ogierem Ganges. Oczekujemy źrebięcia pod koniec maja bieżącego roku.

 

Equista.pl: To jest bardzo dobra wiadomość dla nas wszystkich. Michałowskie konie od lat sławią Polskę na międzynarodowych arenach pokazowych. Gdzie będziemy mogli je dopingować w 2017 roku?

Maciej Paweł Grzechnik: Mogę zapewnić, że emocji w tym roku nie zabraknie. Michałowskie konie wystawione będą na głównych najważniejszych imprezach w kalendarzu arabskim, czyli na Młodzieżowym Pokazie w Białce, Narodowym Pokazie w Janowie Podlaskim, Pucharze Narodów, championacie Europy oraz Świata. Jest niestety obiektywny problem z wyborem odpowiednich koni do pokazów we wszystkich klasach. Chcielibyśmy poszerzyć także ilość wystawianych koni o te inne, mniej znane, które pojadą na pokazy mniejszej rangi.

 

Klaczka od klaczy Lawinia/Ekstern po ogierze Emerald J

 

Equista.pl: Czy poza wystawieniem koni na Pride of Poland 2017 jest planowana organizacja mniejszych aukcji w SK Michałów, wzorem niedawnej, grudniowej?

Maciej Paweł Grzechnik:  Zrezygnowaliśmy w Michałowie z organizowanych wcześniej comiesięcznych przetargów ofertowych, uznając je za mało przejrzyste i przede wszystkim nieatrakcyjne dla kupujących, a co najważniejsze chyba, niemogące spełnić roli probierza rynku i wyznaczyć właściwych w danym momencie cen. Niestety skończyły się łatwe sprzedaże koni arabskich, kiedy to np. nabywcy z Bliskiego Wschodu przez ostatnie 20 lat budując swoje stada, windowali ceny do góry. Dziś, w niełatwych dla hodowli czasach o klienta trzeba zadbać w najwyższym stopniu. Sprzedaż koni w stadninie to także wielkie święto, tak dla sprzedającego czyli stadniny, która przecież tym samym prezentuje swój dorobek, jak i dla kupującego, który wydając na zakup konia swoje pieniądze, tak naprawdę rozpoczyna nowy rozdział hodowlany z nową nadzieją przystępując do następnego sezonu. Z tego powodu do samej sprzedaży, jak i jej formy przykładać będziemy zawsze szczególną wagę. W planie jest organizacja trzech aukcji i przetargów na terenie stadniny: wiosennego, jesiennego i aukcji zimowej. Wszystkie będą posiadały formę otwartej licytacji – gdzie potencjalni kupcy będą mogli zapoznać się ze skierowaną do nich ofertą, obejrzeć konie i zastanowić się nad swoimi wyborami. Tegoroczna Druga Aukcja Zimowa w Michałowie, będzie prawdopodobnie tą najważniejszą, gdzie wystawimy najcenniejszy możliwy do sprzedaży materiał. Taka formuła sprzedaży przyjęła się oraz spodobała kupującym, którzy zostali docenieni i w miłej, przyjaznej atmosferze dokonali zakupów koni, a co ważne okazała się także korzystna dla stadniny – co pokazała nasza Pierwsza Zimowa Aukcja zorganizowana 10 grudnia 2016 roku. Chcielibyśmy zatem kontynuować taką formę i przy okazji aukcji zimowej spotykać się z hodowcami przy wspólnym stole, gdzie możemy wymienić się poglądami. 

 

Equista.pl: Czego moglibyśmy Panu i całej Stadninie Koni Michałów życzyć?

Maciej Paweł Grzechnik: Życzyć tego czego oczekuje każdy hodowca - sukcesów hodowlanych. Wymarzoną sytuacją byłoby dla Michałowa zdobycie pozycji światowego lidera wyznaczającego trendy i kierunki w hodowli koni arabskich.  To nazwałbym prawdziwym sukcesem. 

 

Equista.pl: Dziękujemy za poświęcony czas i życzymy wielu sukcesów hodowlanych w nadchodzących miesiącach!

Maciej Paweł Grzechnik: Dziękuję w imieniu całej Stadniny Koni Michałów za życzenia oraz rozmowę!

 

 

 

 

 

fot. Oliwia Chmielewska/equista.pl
 

 

Konie - zobacz rodowody

Equator

Pogrom

Wares

Wieża Mocy