Hanowerski Hengst Koerung, który odbył się w Verden w dniach 24–27.10.2018 był interesujący z kilku względów (więcej o tym wydarzeniu pisaliśmy TUTAJ). Nie tylko dlatego, że podczas aukcji jeden ze sprzedawanych koni osiągnął rekordową cenę 2 milionów euro (chodzi o młodego ogiera ujeżdżeniowego zakupionego przez nowo powstałą spółkę Andreas Helgstrand/Paul Schockomohle). Był to przełomowy Koerung dla polskich hodowców, ponieważ po raz pierwszy w historii koń wyhodowany w Polsce otrzymał licencję Związku Hanowerskiego. Jest nim 2,5 letni ogier po Cornet Obolensky – Cento – Calido hodowli Państwa Roszkiewiczów. Marta Roszkiewicz, która zarządza obecnie Stadniną Kunowo (pisaliśmy o tym miejscu TUTAJ) położoną nieopodal Poznania, jest zadowolona z faktu, że wiele lat pracy i wysiłek włożony w rozwój hodowli zostały zauważone i docenione podczas jednego z najważniejszych wydarzeń hodowlanych na świecie.
Agata Grosicka: Jak długo zajmuje się pani hodowlą koni?
Marta Roszkiewicz: Nasza rodzina hoduje konie od wielu lat. Niedługo Stadnina Kunowo, którą założyli moi rodzice, będzie obchodzić 20-lecie. Ja prowadzę Stadninę od 12 lat. Moja młodsza siostra Hanna również związana jest z końmi.
Agata Grosicka: Jak duże jest w tej chwili stado w Kunowie?
Marta Roszkiewicz: Nasze stado składa się z około 40 koni, mamy zazwyczaj od 6 do 8 klaczy, w tej chwili 5 jest źrebnych. W hodowli staram się stawiać na jakość, a nie ilość. Moje podejście do hodowli jest kompletne – od myśli hodowlanej poprzez rozwój źrebięcia do dorosłego konia – każdy etap staram się dopracować do perfekcji.
Uważam, że najważniejsze w hodowli jest dobranie odpowiedniego materiału żeńskiego. Hoduje się matkami i ich selekcja jest najistotniejsza. Natomiast jeśli chodzi o ogiery to przy takiej dużej puli najlepszych światowych reproduktorów dostępnych na rynku, staram się dobierać te najbardziej pasujące do naszych klaczy. Hodowla to nie matematyka. Nie da się obliczyć, jak i gdzie przejdzie materiał genetyczny. Tu liczy się doświadczenie i intuicja hodowcy.
Agata Grosicka: Jakie były początki hodowli w Stadninie Kunowo?
Marta Roszkiewicz: Wszystko zaczęło się od klaczy St.Pr.St. Surprise, rocznik 1992 po ogierze Sao Paulo po Argentinusie – jednym z założycieli hanowerskiej rasy. Jej córka Sr. Pr. St. Cualite po ogierze Calido dała dużo świetnych koni, m.in. klacz St.Pr.St. Carmen po Cento, która dała 3 premiowane klacze, w tym 2 po Quintenderze. Jedna z nich – St.Pr.St. Quincessa została zaproszona na Ellie Auktion w Verden, a potem z sukcesem sprzedana.
Druga – St.Pr.St. Quinta – rodzi u nas bardzo dobre źrebięta (dotąd 1 premiowana córka po ogierze Stolzenberg ). 4-letnia córka Carmen (klacz po Numero Uno) również dostała premię. Jej syn, ogier po Cornet Obolensky, został licencjonowany podczas ostatniego październikowego Hannoveraner Hengstkoerungu w Verden (Niemcy). W poprzednim roku Carmen dała nam jego pełnego brata, który był wyróżniony Gold Premie podczas zorganizowanego na terenie naszej Stadniny w lipcu 2018 roku I w Polsce premiowania źrebiąt hanowerskich, któremu towarzyszyła także pierwsza próba dzielności młodych klaczy hanowerskich. Nasze 3-letnie klacze otrzymały nominację do nagrody państwowej, a to oznacza, że w ciągu 2 sezonów muszą urodzić źrebięta. Całe to wydarzenie, które było naszą oddolną inicjatywą, okazało się dużym sukcesem i planujemy je kontynuować.
Agata Grosicka: Jak zdobyła Pani tę wiedzę i doświadczenie?
Marta Roszkiewicz: Jesteśmy członkiem Związku Hanowerskiego od 18 lat. Już parokrotnie nasze ogiery były zgłaszane na wstępne kwalifikacje, a podczas ostatniej Aukcji w Verden nasz ogier jako pierwszy koń wyhodowany w Polsce otrzymał licencję Związku. Od lat współpracujemy również z Johannesem zur Lage, od którego kupiliśmy właśnie klacz Surprise. To on pomagał nam wdrożyć się w hodowlę. Wiele razy odwiedzaliśmy go w Bersenbrueck (pod Osnabrueck) w Niemczech.
Agata Grosicka: Czy myśli Pani że ten sukces w Verden to krok milowy w rozwoju Państwa hodowli?
Marta Roszkiewicz: Myślę, że jest to kolejny bardzo ważny dla nas etap. Hodowla rządzi się swoimi prawami. Każdy koń jest oceniany osobno, więc trudno założyć, że teraz wszystkie urodzone u nas ogierki będą licencjonowane. Mając tego świadomość pracujemy dalej. Konie przez nas wyhodowane potwierdziły już wielokrotnie swoją wartość w dużym sporcie. 10-letnia klacz Viva han. (Now or Never – Carbid - Sao Paulo) została niedawno kupiona przez spółkę, którą reprezentują Erika Lamaze i Kara Chad. Viva startowała już pod współpracującym z nami belgijskim skoczkiem Janem Vinckierem m.in. podczas CSI**** Poznań 2017, a ostatnio wygrała konkurs 1,50 m Longines Ranking już pod swoją obecną amazonką Karą Chad w CSIO***** Bruce Meadows 2018. Jan Vinckier dosiada również naszego 8-letniego Qantas (po ogierze Quintender – z klaczy St.Pr.St. Carmaniola), który jest w tej chwili najstarszym z naszych koni startujących.
Zazwyczaj sprzedajemy młode konie i nie mamy wpływu na ich dalszą karierę. Cieszymy się, kiedy odnoszą sukcesy w sporcie. Nasz 6-letni Quick Step – pełny brat Qantasa (po ogierze Quintender – z klaczy St.Pr.St.Carmaniola) został kupiony przez Jarosława Skrzyczyńskiego.
Inny koń z naszej klaczy St.Pr.St.Grace wyhodowany przez Johannesa zur Lage Negro han. (Now or Never-Graf Grannus – Lacros) rocznik 2004, wygrał Puchar Narodów w Moskwie – CSIO***** Moscow 2012 pod Sławomirem Uchwatem.
Agata Grosicka: Niedługo Stadnina Kunowo będzie obchodzić swoje 20-lecie. To dobry moment, żeby podsumować te 2 dekady.
Marta Roszkiewicz: Ciężko pracowaliśmy na nasz sukces. Obecnie hodowla koni sportowych w naszym kraju cały czas się rozwija, mamy w Polsce około 250 000 koni sportowych, chociaż trudno nam porównywać się z Niemcami, które są potęgą w tej dziedzinie (milion koni sportowych i 4 miliony ludzi pracujących przy tych koniach). Jeszcze 20 lat temu zagraniczni hodowcy, czy też miłośnicy koni rzadko przyjeżdżali do Polski szukać konia. Teraz to już się zmienia. Cieszymy się, że mogliśmy się do tego przyczynić.
Naszym atutem są warunki, w których chowamy nasze konie i wiedza, której podstawy zdobyliśmy m.in. podczas praktyk w Niemczech. Mamy także hektary na których młode konie mogą swobodnie galopować, naszym koniom dobieramy najlepszą paszę. W hodowli dla mnie kluczowa jest też praca z ziemi od źrebięcia.
Agata Grosicka: Bardzo dziękuję za rozmowę i nie pozostaje nic innego, jak życzyć Stadninie Koni Kunowo kolejnych sukcesów!
Marta Roszkiewicz: Ja również dziękuję.
Okazuje się, że prawidłowy odchów, o którym wspomina Marta Roszkiewicz to dobry sposób, by wyhodować świetnego sportowego konia.
Wojtek Csabi – czeski hodowca, który kupił na Aukcji w Verden tego 2,5-letniego ogiera po Cornet Obolensky twierdzi, że nie wybrał go tylko ze względu na pokrój i skoczność: „Spodobał mi się jego rodowód i linia, z której pochodzi. Będzie pasował do moich klaczy po ogierze Quaid FRH (po ogierze Quidam’s Rubin)”.
To może być początek pięknej międzynarodowej współpracy. Hodowla z pasją, hanowerski know-how i lata praktyki być może wyznaczą nowy kierunek rozwoju hodowli w naszym regionie. A to miejmy nadzieję, przełoży się na większą obecność wyhodowanych w Polsce koni na międzynarodowych sportowych arenach w przyszłych sezonach.
Autorką artykułu jest
Agata Grosicka, polska korespondentka Breeding News for Sport Horses i autorka Hey Now Equestrian, z końmi związana od 37 lat, a prywatnie od 17 właścicielka kasztanka szlachetnej półkrwi.