W sobotę (10 lipca) odszedł 23-letni Galileo (Sadler's Wells – Urban Sea/Miswaki), legendarny irlandzki koń wyścigowy i wybitny reproduktor, który przyniósł swoim właścicielom rekordowy przychód. Wg obliczeń brytyjskiego dziennika „The Sun” ogier zarobił więcej niż… Leo Messi.
Galileo pełnej krwi angielskiej przyszedł na świat 30 marca 1998 r. jako potomek wybitnych amerykańskich koni wyścigowych. Jego ojciec Sadler's Wells (Northern Dancer – Fairy Bridge/Bold Reason) z powodzeniem startował w europejskich gonitwach – wygrał np. biegi Beresford Stakes (1983), Derrinstown Stud Derby Trial (1984), Irish 2,000 Guineas (1984) czy Eclipse Stakes (1984) – dzięki czemu łącznie zarobił ponad 663 tys. dolarów. Matka Urban Sea (Miswaki – Allegretta/Lombard) wsławiła się zajęciem 1. miejsca w prestiżowej gonitwie Prix de l'Arc de Triomphe (1993), jak również urodzeniem aż dwóch zwycięzców gonitwy Epsom Derby, stając się jedyną klaczą, która tego dokonała w XXI w. – oczywiście mowa tu o Galileo oraz ogierze Sea The Stars (Cape Cross – Urban Sea/Miswaki). Warto dodać, że właścicielem Urban Sea był David Tsui, późniejszy hodowca Galileo.
Właściciele ogiera (Sue Magnier i Michael Tabor) postanowili, że trenerem ogiera zostanie Aidan O'Brien, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Galileo brał udział w wyścigach w latach 2000-2001, startując 8 razy i wygrywając 6 biegów, w tym np. Epsom Derby (2001), Irish Derby (2001) czy King George VI & Queen Elizabeth Stakes (2001). W tym sezonie nie miał sobie równych, dlatego nadano mu tytuł Europejskiego Czempiona 3-latków (2001). Co godne uwagi, Galileo doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jest ważny, a do tego cechował się profesjonalnym podejściem do wyścigów i wrodzoną determinacją. Zakończenie kariery sportowej było jednocześnie rozpoczęciem kolejnego ważnego etapu jego życia.
Po tak spektakularnych startach było jasne, że świat hodowli będzie nim bardzo zainteresowany. Galileo stacjonował naprzemiennie w Coolmore Stud w Irlandii i oddziale tego ośrodka w Australii (od 2012 r. przebywał już tylko w Irlandii), niemal automatycznie stając się jednym z najbardziej pożądanych reproduktorów wyścigowych świata. Wielokrotnie uznawano go za czołowego ogiera rozpłodowego Irlandii i Wielkiej Brytanii (2008, 2010-2020), co oczywiście miało też znaczący wpływ na wysokość opłat – stawki były zazwyczaj omawiane podczas prywatnych negocjacji z hodowcami, dlatego podejrzewa się, że był najdroższym ogierem świata. Tylko w 2020 r. pokrył 120 klaczy, zarabiając tym samym ok. 72 mln funtów i jednocześnie przynosząc dochód wyższy od Messiego (67 mln funtów w 2020 r.). W tym samym roku Galileo pobił kolejne rekordy świata! Ogłoszono go ojcem największej liczby zwycięzców gonitw w Grupie 1 (85 koni) oraz wyścigu Epsom Derby – w drugim przypadku mowa o następujących koniach: New Approach (Galileo – Park Express/Ahonoora), Ruler Of The World (Galileo – Love Me True/Kingmambo), Australia (Galileo – Ouija Board/Cape Cross), Anthony Van Dyck (Galileo – Believe'N'Succeed/Exceed And Excel) oraz Serpentine (Galileo – Remember When/Danehill Dancer). Potomstwo Galileo zawsze osiąga wysokie kwoty podczas licytacji – przykładem może być klacz Al Naamah (Galileo – Alluring Park/Green Desert), którą sprzedano za 6,15 mln euro – a przede wszystkim króluje na hipodromach świata. W tym miejscu na pewno warto wymienić ogiery Teofilo (Galileo – Speirbhean/Danehill) czy ponownie New Approach (Galileo – Park Express/Ahonoora): pierwszy z nich wygrał szereg gonitw (np. Tyros Stakes, Dewhurst Stakes czy National Stakes), dzięki czemu zyskał tytuł Europejskiego Czempiona 2-latków (2006), natomiast drugiemu nadano miano Europejskiego Czempiona 2- (2007) i 3-latków (2008) i zwycięzcy prestiżowego zestawienia World Thoroughbred Rankings (2008).
Na początku tego roku Galileo doznał poważnej kontuzji przedniej nogi, a ponieważ rana cały czas nie chciała zacząć się goić, 10 lipca podjęto decyzję o uśpieniu 23-letniej legendy świata wyścigów i hodowli.
Tony Morris, Racing Post