„Będę za tobą tęsknić, mój przyjacielu, doceniam każdą chwilę spędzoną z tobą. Byłeś najlepszym partnerem, jakiego ktokolwiek mógł mieć. Nigdy nie zostaniesz zapomniany, Petey. Spoczywaj w pokoju, kochanie moje” – tymi słowami Meredith Michaels-Beerbaum (GER) pożegnała hanowerskiego wałacha Shutterfly (Silvio I – Flamm/Forrest), który odszedł w ostatnią sobotę (28 stycznia). Shutterfly zostanie zapamiętany jako jeden z najpopularniejszych koni skokowych naszych czasów, dlatego aż trudno uwierzyć w to, że kiedyś był niepewny siebie i nieufny, a do tego za młodu miał bardzo potarganą grzywę, której zresztą zawdzięczał swoje oryginalne imię.
Przyszła gwiazda parkurów przyszedł na świat 14 stycznia 1993 r. w niemieckiej miejscowości Hesel. Źrebię zwracało na siebie uwagę wyjątkowo potarganą grzywą, co pomogło hodowcy w nazwaniu nowo narodzonego konia – Uwe Dreesmann postawił na imię Struwwelpeter, czyli tytułową postać jednej z najpopularniejszych niemieckich książek dla dzieci (Struwwelpeter – w polskim tłumaczeniu Staś Straszydło – przez rok nie godził się na przycięcie mu włosów i paznokci). Gdy Struwwelpeter miał 6 lat, wziął udział w zawodach w Rastede. Choć już na pierwszy rzut oka wciąż był niedojrzały i bardzo niepewny siebie, obecna tam Meredith Michaels-Beerbaum i tak złożyła hodowcy ofertę kupna konia. Początkowo Dreesmann stanowczo odmówił, lecz z czasem zmienił zdanie, a Struwwelpeter trafił do stajni Michaels-Beerbaum dzięki Jimowi i Nancy Clark, którzy pozyskali tego konia z myślą o niemieckiej amazonce. Amerykańscy właściciele nie radzili sobie z wymową tak trudnego imienia, dlatego zmieniono je na Shutterfly.
It is with a very heavy heart that I am sad to announce that we lost Shutterfly this morning. He was a unique and...
Opublikowany przez Meredith Michaels-Beerbaum Sobota, 28 stycznia 2023
Shutterfly (lub pieszczotliwie Petey) wciąż był dość strachliwy i nieufny wobec wszystkich. Jakież było zdziwienie Meredith, gdy okazało się, że na parkurze koń zmienia się w sportowca z prawdziwego zdarzenia! Intuicja nie zawiodła, czego potwierdzeniem były kolejne sukcesy pary. Duet wielokrotnie zajmował 1. miejsca w konkursach Grand Prix – np. w Palm Beach (2002), Londynie (2003) czy Stuttgarcie (2006, 2007) – ponadto Meredith Michaels-Beerbaum i Shutterfly byli też zwycięzcami finałów FEI World Cup™ w Las Vegas (2005, 2009) i Göteborgu (2008). Ze Światowych Igrzysk Jeździeckich w Akwizgranie (2006) powrócili z podwójnym brązem, lecz sam udział w finale tych zawodów był potwornie trudnym wyzwaniem dla wałacha. W tamtym okresie jeźdźcy musieli wymieniać się tam końmi, a każda zmiana powodowała, że Shutterfly wpadał w coraz większą panikę. Na szczęście Petey zdołał zapanować nad strachem, jednak Michaels-Beerbaum obiecała sobie, że wałach już nigdy nie weźmie udziału w konkursie w takiej formie. Pośród innych osiągnięć warto jeszcze przywołać zdobycie złota w klasyfikacji indywidualnej i srebra w klasyfikacji drużynowej na Mistrzostwach Europy w Mannheimie (2007), jak również wywalczenie 4. miejsca podczas Igrzysk Olimpijskich w Hongkongu (2008). Duet oficjalnie pożegnano podczas zawodów CHIO Aachen (2011), podczas których Shutterfly – wtedy już 18-letni – odniósł też swoje ostatnie zwycięstwo. Ten niezwykły koń otrzymał wówczas brawa od 55 tys. widzów!
Shutterfly zarobił w sporcie ponad 3,5 mln euro (ok. 16,5 mln zł), co w okresie jego zwycięstw plasowało go w absolutnej czołówce najlepiej zarabiających koni. Te wspaniałe wyniki sprawiły, że Meredith Michaels-Beerbaum nie tylko dotarła na sam szczyt światowego rankingu FEI, ale i utrzymała się tam przez 24 miesiące, czego do dziś nie powtórzyła żadna inna amazonka. Niedawno Petey obchodził swoje 30. urodziny, które niestety okazały się tymi ostatnimi…
Odeszła legenda...