Szejk Abdul Aziz Bin Faisal Al Qasimi (UAE) zawieszony w prawach zawodnika aż do czerwca 2040 r., co jest najsurowszym wyrokiem wydanym w całej historii działalności Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej. Rozpatrywana sprawa dotyczyła użycia przemocy wobec konia, tzn. nieprawidłowego podania mu tzw. kontrolowanych substancji, co doprowadziło do śmierci zwierzęcia.
Aby poznać początek tej sprawy, należy cofnąć się o kilka lat. Chodzi o zmagania CE1* w sportowych rajdach konnych, które odbyły się 15 października 2016 r. w Fontainebleau (FRA). Szejk Abdul Aziz Bin Faisal Al Qasimi (UAE) pojawił się na starcie z wałachem Castlebar Contraband (Castlebar Gulfstream – China Doll/NN), jednak w trakcie rywalizacji doszło do tragedii – koń doznał otwartego złamania prawej przedniej kości śródręcza, przez co weterynarze musieli podjąć decyzję o eutanazji. Przeprowadzona sekcja zwłok wałacha wykazała obecność ksylazyny, czyli substancji, którą należy stosować z rozwagą, ponieważ jest dopuszczalna w trakcie leczenia, ale podczas zawodów musi już być całkowicie wydalona z organizmu konia. Ksylazyna uspokaja (m.in. spowalnia akcję serca), rozluźnia mięśnie i ma działanie przeciwbólowe, jednak należy zwrócić uwagę na to, że jest bardzo szybko usuwana z organizmu. Co to oznacza? Wyniki sekcji były zatrważające, ponieważ wykazano, że Castlebar Contraband był w zasadzie faszerowany ksylazyną – w dniu śmierci otrzymał ją w podczas treningu, a także tuż przed startem i dodatkowo w trakcie zawodów.
Wyjaśnieniem przyczyn śmierci konia zajął się Trybunał FEI, a podczas procesu oskarżony bronił się tym, że jego zdaniem ksylazynę podano dopiero w trakcie przeprowadzania sekcji. Tę tezę szybko obalił przesłuchany w sprawie lekarz weterynarii, który wykonał sekcję – weterynarz zeznał, że działał zgodnie z opracowanymi standardami, a te nie przewidują użycia ksylazyny. Warto jeszcze wspomnieć o zeznaniach dra Görana Åkerströma (dyrektora weterynaryjnego FEI), ponieważ w trakcie przesłuchania powiedział, że wstrzyknięcie zwierzęciu tej substancji wywołało całkowite zablokowanie pracy nerwów i w efekcie odebranie ochronnej zdolności odczuwania bólu, co doprowadziło do powstania koszmarnych obrażeń. Dodatkowo Castlebar Contraband cierpiał na chorobę zwyrodnieniową stawów, a to tylko pogłębiło stopień odniesionego złamania.
Niedawno Międzynarodowa Federacja Jeździecka zapowiedziała zaostrzenie polityki antydopingowej, dlatego wyrok wydany przez Trybunał FEI nie powinien dziwić, szczególnie że podczas procesu wskazywano też na to, że szejk Abdul Aziz Bin Faisal Al Qasimi (UAE) nie wykazywał współczucia wobec konia. Oczywiście to również wpłynęło na wysokość kary, którą ustalono na 20 lat zawieszenia w prawach zawodników (to suma 18 lat za znęcanie się nad koniem i 2 lat za złamanie przepisów antydopingowych), grzywnę w wysokości 17,5 tys. franków szwajcarskich (nieco ponad 71 tys. złotych) i pokrycie kosztów postępowania, czyli 15 tys. franków szwajcarskich (61 tys. złotych). Zawieszenie weszło w życie 3 czerwca 2020 r. (wtedy wydano decyzję), a zakończy się 2 czerwca 2040 r. Teraz strony mają 21 dni na złożenie odwołania w Sportowym Sądzie Arbitrażowym w Lozannie.
Szejk Abdul Aziz Bin Faisal Al Qasimi (UAE) jest (a raczej był, ponieważ jego wyniki zostają zmienione na dyskwalifikację) brązowym medalistą Mistrzostw Europy w sportowych rajdach konnych (2006) i uczestnikiem Mistrzostw Świata w Campo de Mayo (2007).
Pełną treść decyzji Trybunału FEI można zobaczyć TUTAJ (PDF).