Fermy końskiej krwi na celowniku. Czy Europa zatrzyma to okrucieństwo?

Data publikacji: 2019-11-07
krew, fot. www.foter.com

Śledztwo przeprowadzone przez organizacje prozwierzęce na południowoamerykańskich fermach końskiej krwi nie pozostawiło żadnych wątpliwości – sytuacja tysięcy źrebnych klaczy hodowanych w Argentynie i Urugwaju jest tragiczna. Konie bardzo często padają tam z wycieńczenia, a przemoc i aborcje są na porządku dziennym. Po co to wszystko? Aby produkować hormon PMSG (eCG), potrzebny przemysłowym hodowlom świń z całej Europy. Już wkrótce sprawą zajmie się komisja Parlamentu Europejskiego


Krótka prezentacja ferm końskiej krwi (UWAGA – drastyczne sceny) 



Hormon PMSG (eCG) jest pozyskiwany z krwi źrebnych klaczy, które na ten „cel” hoduje się w tysiącach sztuk – w Argentynie i Urugwaju to ponad 10 tys. koni. Otrzymaną substancję  importują europejskie koncerny farmaceutyczne, a następnie hormon trafia do przemysłowej hodowli świń, ponieważ powoduje stymulację rui u świń, co przyspiesza produkcję mięsa. Jak wygląda codzienność ferm? Od każdej klaczy pobiera się 10 litrów krwi (dopuszczalna ilość wynosi 3375-4500 ml na miesiąc!), przy czym robi się to nawet dwa razy w tygodniu, a stan zdrowia nie ma żadnego znaczenia. Pozyskanie krwi musi nastąpić pomiędzy 40. a 120. dniem ciąży, jednak w okolicach 100. dnia ciąży najczęściej dokonuje się aborcji (chodzi o to, by pobierać krew dwa razy w roku). W Argentynie używa się zastrzyków, natomiast w Urugwaju stosuje się ręczne przebijanie błon płodowych, rocznie usuwając ponad 20 tys. źrebiąt. Do tego wszystkiego klacze są bite i zastraszane, nie mają zapewnionej żadnej opieki weterynaryjnej, często padają z wycieńczenia lub są wysyłane do rzeźni. 


Początkowo komisja Parlamentu Europejskiego nie była zainteresowana problemem hormonu PMSG, na szczęście wszystko zmieniła petycja, pod którą złożono 2 mln podpisów. 11 listopada odbędzie się posiedzenie w sprawie wprowadzenia zakazu importu PMSG, a w tej chwili organizacja CIWF (Compassion in World Farming) Polska zachęca do składania kolejnych podpisów pod petycją, by w ten sposób europosłowie otrzymali jasny sygnał od obywateli. 


Treść petycji jest dostępna TUTAJ, a swój podpis można złożyć  TUTAJ








tekst i opracowanie: equista.pl, fot. foter.com