Mamy coraz to większe wymagania wobec naszych koni. Powinny być coraz silniejsze, zwinniejsze, wytrzymalsze, odporniejsze psychicznie i fizycznie. Do osiągnięcia wszystkich założonych celów odpowiednio je trenujemy, żywimy, dbamy o ich relaks, regularne wizyty kowali i weterynarzy oraz fizjoterapeutów. Wszelkie nowinki zarówno techniczne jak i naukowe, nie powinny być nam obce. Ostatnimi czasy bardzo wiele mówi się o KSS. Czym więc jest mityczny Kissing Spine Syndrome? Dowiedźcie się o nim wszystkiego!
Kissing Spine Syndrome
KSS jest niczym innym jak syndromem stykania się wyrostków kolczystych. Żeby zrozumieć czym jest, należy zagłębić się w anatomię i zacząć od budowy kręgosłupa. Kręgosłup konia składa się kręgów szyjnych, piersiowych i lędźwiowych. Przy KSS zajmiemy się kręgami piersiowymi. Każdy krąg posiada trzon kręgu, otwór (kanał kręgowy), dwa wyrostki poprzeczne, dwa wyrostki stawowe górne oraz wyrostek kolczysty. Musimy pamiętać, że wyrostki kolczyste zdrowego kręgosłupa znajdują się w odpowiedniej odległości od siebie, a przerwy pomiędzy poszczególnymi wyrostkami są dość wyraźne. Przy syndromie KSS odległości te są zmniejszone lub nie ma ich wcale i dochodzi do stykania się wyrostków. W skrajnych przypadkach tego schorzenia dochodzi do zrośnięcia się powierzchni sąsiadujących wyrostków na wskutek ciągłego ich kontaktu, permanentnego stanu zapalnego i procesów degeneracyjnych struktury kostnej.
Jakie są przyczyny występowania syndromu?
Przyczyn może być wiele, oto niektóre z nich:
Innymi słowy, wszystko co powoduje u konia odciążanie kończyn w celu zredukowania bólu, co skutkuje przeciążeniem kręgosłupa i może prowadzić do przyjmowania nieprawidłowej pozycji ciała. Przyczyną powstawania Kissing spine mogą też być uwarunkowania genetyczne czyli budowa konia. Niektóre konie z zapadniętym grzbietem mogą być predysponowane do takiego problemu.
Kopyta a KSS
W swojej praktyce spotkałam się z przypadkiem bardzo wrażliwego konia, który jako młody osobnik miał poważną kontuzję kończyny, a właściciele zadecydowali, żeby pozostał bosy (nieokuty). Niestety permanentne skracanie, macanie i dyskomfort, który odczuwał na codzień z powodu bólu podeszwy kopyta, spowodowały wystąpienie problemów z grzbietem. Nienaturalne ustawienie, które koń wykorzystywał do ograniczenia bólu w obrębie kopyta, doprowadziło do zwężeń przestrzeni między wyrostkami. W efekcie dziś koń wymaga szczególnej opieki w tym regularnego ostrzykiwania pleców i fizjoterapii.
Diagnoza Kissing Spine Syndrome
Po czym możemy wnioskować, że dany koń ma KSS?
Jak upewnić się, że koń ma ten syndrom? Skonsultuj się z doświadczonym fizjoterapeutą, który sprawdzi i zdiagnozuje konia, a w razie symptomów choroby zleci dalszą konsultację z lekarzem weterynarii. Weterynarz wykonując zdjęcie RTG będzie mógł określić, czy przestrzenie między wyrostkami są prawidłowe, czy są zwężone. Czasami delikatne konie bardzo źle reagują już tylko na zawężone przestrzenie, a niektóre dopiero, gdy wyrostki już niemal się stykają.
Czy KSS to wyrok?
Stykające wyrostki to nie wyrok. Taki koń może spokojnie być nadal użytkowany, tylko trzeba mieć na uwadze odpowiednie dbanie o jego grzbiet. Lekarz weterynarii może zalecić wykonanie ostrzykania. Są dwa rodzaje tego zabiegu, jeden to ostrzykanie powierzchowne (tak zwana mezoterapia), gdzie dociera się płytko do mięśni. Drugim jest zabieg głębokiego ostrzykania pomiędzy wyrostki przy pomocy USG. W skrajnych przypadkach bardzo zaawansowanego KSS konieczne jest wykonanie operacji. Przy syndromie stykających się wyrostków, doświadczony fizjoterapeuta również pomoże nam poprawić komfort życiowy naszego konia.
Jak dbać o konia z problemem KSS?
Warto skonsultować się z lekarzem prowadzącym i dokładnie wypytać się jakie ma wskazówki co do dalszych zabiegów i pracy z takim koniem. Często ustala on regularne ostrzykiwanie grzbietu. Czas po zabiegu warto wykorzystać na odpowiednią rehabilitację i ćwiczenia. Koń po takim zabiegu musi chodzić dwa, czasem trzy tygodnie na lonży. Warto skorzystać z tego, że koń nie odczuwa bólu i może wtedy nadbudować mięśnie grzbietu. Czyli najlepiej jest pracować na wypięciu w sposób, który umożliwi koniowi zaokrąglenie pleców, wyciągnięcie szyi w dół i do przodu oraz podstawienie zadu. Dla każdego konia będzie to inna pomoc. Jeden będzie chodził w rozluźnieniu na kantarze sznurkowym, inny na pessoa, na czambonie, gogue lub trójkątnych wypinaczach. Pomocna będzie też praca na drągach lub cavaletti, która zmobilizuje mięśnie brzucha do napięcia, a grzbiet do uwypuklenia. Ważne żebyśmy znaleźli odpowiednią drogę dla naszego konia żeby umożliwić mu prawidłową pracę grzbietu i osiągnięcie rozluźnionej sylwetki.
Dlaczego głowa w dół?
Postawa konia rozluźnionego to: głowa opuszczona, szyja maksymalnie rozciągnięta do przodu i opuszczona, plecy zaokrąglone, mięśnie brzucha podciągnięte, zad zaangażowany. Opuszczenie głowy ma szalenie duże znaczenie przy KSS, a bierze się to z biomechaniki i fizjologii. Rozciągnięte więzadło karkowe pociąga za sobą więzadło nadkolcowe przechodzące nad wyrostkami kolczystymi, co z kolei powoduje rozszerzenie i otwarcie przestrzeni między wyrostkami kolczystymi. Dlatego pozycja potocznie mówiąc ‚rozluźniona’ jest metodą rehabilitacji i terapii dla koni z problemami grzbietu. Pomaga ona w naturalny sposób zbudować mięśnie grzbietu i utrzymać plecy w dobrej kondycji.
Siodło, a KSS
Jeśli u naszego wierzchowca wystąpił problem stykających się wyrostków należy pamiętać o regularnej kontroli siodła. Bardzo istotne jest, żeby koń z KSS miał je dobrze dopasowane, czyli takie, które pozwoli mu na odpowiednią pracę grzbietu, nie powodując dyskomfortu. Nieprawidłowo dopasowane siodło doprowadziłoby do spięcia mięśni, zapadania grzbietu lub w najgorszym przypadku ucisku na wyrostki kolczyste. Ważne jest odpowiednie przyleganie paneli siodła, szerokość kanału pomiędzy panelami, odpowiednia odległość przedniego łęku od kłębu i zrównoważenie punktu ciężkości. Koniom wrażliwym oprócz dobrego dopasowania pomaga również odpowiednio dobrany żel. Sprawdzajcie swoje siodła regularnie! Pamiętajcie, że siodło raz dopasowane i tak trzeba kontrolować, w sumie możliwie jak najczęściej.
Fizjoterapia pomocna w walce z KSS
Warto jest naszego konia powierzyć w ręce odpowiedniego fizjoterapeuty, który ma duże doświadczenie i staż pracy. Taka wykwalifikowana osoba jest w stanie nam bardzo pomoc z koniem, który boryka się z KSS. Fizjoterapeuta może pomóc zabiegami terapii manualnej dobranej odpowiednio do aktualnego stanu naszego konia, dlatego warto żeby znał różne techniki manualne, a nie tylko jedną. Zbawienna może się okazać też fizykoterapia, zmienne pole magnetyczne, pole magnetyczne zmienne małej częstotliwości, laser, ultradźwięki, elektroterapia. Pomocny będzie też schock wave czyli SWT lub inaczej mówiąc fala uderzeniowa. Skutecznym narzędziem do walki z KSS będzie też Kinesio Taping. Oklejanie specjalnymi taśmami daje bardzo dużo możliwości skutecznej walki z bólem oraz nieprawidłowymi napięciami mięśni grzbietu. Zabieg wykonany przez odpowiednio wyszkolonego terapeutę przynosi zazwyczaj natychmiastową poprawę w samopoczuciu konia.
Jeśli nasz koń ma problem z KSS warto poprosić naszego fizjoterapeutę o zestaw ćwiczeń jakie można wykonywać samemu z koniem dla profilaktyki dbania o grzbiet. Terapeuta powinien nauczyć właściciela stretchingu jaki może wykonywać we własnym zakresie. Dobrym rozwiązaniem będzie też konsultacja z chiropraktykiem, natomiast ważne jest żeby zastosował terapię rozluźniającą tkanki miękkiej, która ułatwi zabieg i spowoduje dłuższe utrzymanie efektu. Należy uważać na nastawianie koni za pomocą dziwnych urządzeń, w sposób agresywny bez przygotowania manualnego danej okolicy zabiegu. Istotne też żeby konia nie nastawiał nam ktoś postronny. Taki rodzaj specjalistycznej terapii jest zarezerwowany dla osób z dużym doświadczeniem po specjalistycznych szkoleniach i znających anatomię. Nie powierzajmy nastawiania stajennym, kowalom czy luzakom. Nie daje to gwarancji sukcesu zabiegu nastawienia, efekt może być też krótkotrwały. Z Metod alternatywnych można zastosować akupunkturę lub hirudoterapię.
Tak po krótce przedstawia się problem stykających się wyrostków kolczystych. Niektóre konie są bardzo wrażliwe i trzeba im dać więcej czasu na rehabilitację, a u innych proces ten przebiegnie szybko. Ważne jest abyśmy jako właściciele i jeźdźcy mieli świadomość jak możemy pomóc naszym wierzchowcom, a przynajmniej jak mniej im szkodzić. Metod treningowych pomagających, ogólnorozwojowych jest bardzo dużo. Jeśli nie masz pomysłu porozmawiaj ze swoim fizjoterapeutą który pomoże Ci znaleźć odpowiednie ćwiczenia. Pamiętaj o regularnej kontroli siodła ze specjalistą. Regularnie kontroluj z doświadczonym fizjoterapeutą grzbiet konia, pozwoli mu to na odpowiednio wczesne uchwycenie problemu, dzięki temu razem z lekarzem weterynarii odpowiednio szybko zareagujesz i unikniesz drastyczniejszych rozwiązań. Zapewnij swojemu koniowi regularny ruch i trening. Zadbasz tym o prawidłowe umięśnienie. Takie drobiazgi sprawią, że Twój koń będzie mógł cieszyć się zdrowymi plecami!
Autorką artykułu jest:
Agata Siczek, zoofizjoterapeutka, CKTIE, CKTPE Pierwszy w Polsce i Europie Wschodniej Instruktor i Certyfikowany Terapeuta Kinesio Taping Equine. Zajmująca się terapią manualną i fizjoterapią koni od 2009 roku. Prowadzi konsultacje w zakresie biomechaniki i fizjoterapii wierzchowców w całej Polsce.