Tytuł: Marek Trela. Moje konie, moje życie
Autor: Ewa Bagłaj
Data premiery: 23 listopada 2016 (Polska)
Język: polski
Cena: ok. 40 zł, do kupienia m.in. na oficjalnej stronie internetowej Wydawnictwa Erica oraz w salonach Empik
Już 23 listopada do księgarni trafi biograficzna książka Marek Trela. Moje konie, moje życie - poświęcona Markowi Treli, przez niemal czterdzieści lat związanemu ze Stadniną Koni Janów Podlaski. Autorka publikacji - Ewa Bagłaj przybliża niezwykłą historię hodowcy, który dzięki swojej mozolnej pracy był nie tylko godnym następcą legendarnego dyrektora Andrzeja Krzyształowicza, ale zapewnił janowskiej stadninie miejsce wśród najlepszych ośrodków hodowli koni czystej krwi arabskiej na świecie. To właśnie on "wymyślił" Pianissimę i setki innych doskonałych koni, które sławią Polskę. Dorobek Marka Treli doceniła w tym roku także międzynarodowa organizacja "arabska" WAHO powierzając mu funkcję Wiceprzewodniczącego.
W oficjalnej zapowiedzi czytamy: Marek Trela przez prawie czterdzieści lat pracy w państwowej Stadninie Koni w Janowie Podlaskim najpierw otaczał opieką weterynaryjną takie końskie sławy czystej krwi arabskiej, jak Bandola, Parma, Etruria czy Eukaliptus, a następnie wyhodował blisko tysiąc koni, w tym wiele czempionów, spośród których wyjątkową legendą cieszy się klacz Pianissima – najbardziej utytułowana przedstawicielka swojej rasy w dziejach, dla której „Mazurek Dąbrowskiego” grały orkiestry na trzech kontynentach; tak bliska ideału, że uznano ją za nowy wzorzec doskonałości konia arabskiego na świecie. Taki sukces jest marzeniem każdego hodowcy z powołania, ale… Marek Trela został nim przez przypadek. A raczej z woli dyrektora Andrzeja Krzyształowicza, który wybrał go na swojego następcę.
Jaka była droga od młodzieńczych marzeń o jeździeckich laurach na olimpiadzie do wyhodowania legendy, dowiedzą się Państwo z tej książki (...).
Jeśli dodamy, że książka jest pięknie wydana i bogato ilustrowana wspaniałami zdjęciami amerykańskiego fotografa - Stuarta Vesty, a także niepublikowanymi wcześniej fotografiami ze zbiorów prywatnych wydaje się, że to absolutne "must have" tej jesieni.