Jednego dnia bez większego wysiłku zajmował 1. miejsce, by na następnych zawodach znaleźć się… na szarym końcu. Pod koniec lat 80. westfalski Rembrandt (Romadour II – Adone/Angelo) wsławił się nie tylko całkowitą nieprzewidywalnością, ale i charyzmą oraz charakterystycznym „tańcem” na czworoboku, który wg wielu zrewolucjonizował współczesny dresaż. Był ulubieńcem publiczności, która kochała go za lekkość ruchu, inteligencję i piękno, ale jego wyjątkowość o mało nie przyczyniła się do wycofania go z udziału w Igrzyskach Olimpijskich!
Rembrandt – lub inaczej Remmi – przyszedł na świat 15 marca 1977 r. w niemieckiej miejscowości Hamminkeln, a wyhodował go Herbert de Baey. Gniady źrebak był potomkiem westfalskiego ogiera Romadour II (Romulus I – Gunda/Gruenfink), gwiazdy ujeżdżenia lat 70., oraz westfalskiej klaczy Adone (Angelo – Dodona/Donar), pełnej siostry wałacha Ahlerich (Angelo – Dodona/Donar), który startował wraz z Reinerem Klimke (GER), zdobywając z nim potrójne złoto olimpijskie (1984, 1988). Remmi od początku był uważany za wyjątkowo trudnego konia, ale 14-letnia Nicole Uphoff (GER) najwyraźniej nie widziała w tym większego problemu. Zdołała przekonać rodziców do zakupu 3-latka, jednak kilka lat później uznała, że nie obejdzie się bez pomocy specjalisty – trener Uwe Schulten-Baumer pomógł amazonce zrozumieć jej konia, co wkrótce przełożyło się na dobrą współpracę na czworoboku. Co ciekawe, dokładnie w tym samym roku (1986) Schulten-Baumer zacząć szkolić również Isabell Werth (GER), obecnie najlepszą dresażystkę świata wg FEI.
Pierwsze wspólne Grand Prix (1987) skończyło się zajęciem ostatniego miejsca, jednak Nicole Uphoff i tak wierzyła w potencjał Rembrandta. Razem dorastali i uczyli się zasad ujeżdżenia, co w naturalny sposób przerodziło się w wielką i szczerą przyjaźń. Kilka miesięcy po debiutanckiej porażce para wywalczyła… złoto podczas Mistrzostw Europy Młodych Jeźdźców (1987)! Później szło im tak dobrze, że dostali powołanie do niemieckiej ekipy dresażystów, która miala rywalizować podczas Igrzysk Olimpijskich w Seulu (1988). Choć to ogromne wyróżnienie, po przyjeździe na miejsce dresażystka chciała zrezygnować z udziału w zawodach i natychmiast wrócić do domu! Co było powodem? Uphoff zabierała Rembrandta na trening tylko wtedy, gdy koń był zrelaksowany i wypoczęty, co nie podobało się niektórym kolegom z ekipy. Nicole tłumaczyła im, że Remmi jest specyficzny, a zmuszanie go do czegokolwiek źle się skończy, lecz niestety cały czas podważano jej kompetencje do prawidłowej oceny sytuacji. Zdenerwowana amazonka była gotowa do opuszczenia Seulu, ale do pozostania przekonał ją Reiner Klimke, również należący do drużyny. Zdobycie podwójnego złota olimpijskiego było najlepszym dowodem na to, że Nicole Uphoff – choć mniej doświadczona od kolegów z zespołu – doskonale wiedziała, co robić i jak poprowadzić swojego konia.
W kolejnych latach duet raz za razem potwierdzał, że sukces w Seulu nie był przypadkowy. Podczas Mistrzostw Europy w Mondorf les Bains (1989) Nicole Uphoff & Remmi wywalczyli podwójne mistrzostwo, a rok później zostali podwójnymi złotymi medalistami pierwszej w historii edycji Światowych Igrzysk Jeździeckich w Sztokholmie (1990). Kolejne Igrzyska Olimpijskie (1992) również należały do nich – para obroniła mistrzostwo, ponownie sięgając po złoto zarówno w klasyfikacji indywidualnej, jak i drużynowej, przez co niemiecki komentator telewizyjny nazwał ich „żywym dziełem sztuki”. W 1993 r. walach doznał kontuzji, która okazała się na tyle poważna, że konieczne było przeprowadzenie operacji, lecz na szczęście Remmi szybko wrócił do formy. Rok później wystartował w Światowych Igrzyskach Jeździeckich w Hadze (1994), zdobywając tam złoto w klasyfikacji drużynowej i srebro w klasyfikacji indywidualnej. Rembrandt uwielbiał występować przed publicznością, a charakterystyczny dla niego „taniec” ekspresowo podbił serca fanów dresażu. Nicole Uphoff & Rembrandt tworzyli duet przez 9 lat, zdobywając w tym czasie ogrom medali Grand Prix – 21 złotych, 3 srebrne i 1 brązowy.
Ostatni występ wałacha odbył się w 1996 r., a oficjalną ceremonię przejścia na emeryturę zorganizowano podczas zmagań w Stuttgarcie. Później Remmi mógł do woli odpoczywać na farmie Nicole Uphoff, która jeździła na nim dzień w dzień aż do jego 22. urodzin. W 2001 r. stan zdrowia 24-letniego Rembrandta nagle się pogorszył, jednak już niewiele dało się zrobić – wałach padł 30 października tego samego roku.