Nic nie zapowiadało tego, że na pastwisku wybuchnie pożar, który ostatecznie strawi cały zapas siana dla koników polskich… W tej chwili trwa zbiórka, by zwierzęta mogły spokojnie przetrwać zimę. Koniki Nirwana, Nadela, Norna, Nadymka, Oliwia, Opuncja, Nortes i Lima proszą o pomoc!
Przeniesienie wszystkich koników na inne pastwisko okazało się szczęśliwym zrządzeniem losu – tylko dzięki temu żadne ze zwierząt nie ucierpiało. To był piękny październikowy dzień, nic nie zapowiadało nadchodzącego nieszczęścia… Ogień pojawił się nagle, przyczyna do teraz nie jest znana. Na pastwisko przyjechało aż 5 jednostek strażackich, jednak żywioł był silniejszy, a momentami brakowało wody. Swoją pomoc zaoferowali również sąsiedzi, którzy ciągnikami zdejmowali z pryzmy płonące bele. W pewnym momencie wydawało się, że pożar został opanowany, ale niestety wkrótce znów pojawił się ogień. Okolica wręcz utonęła w gęstym dymie, a smród spalenizny było czuć w promieniu kilkunastu kilometrów. Płomienie na zmianę pojawiały się i znikały, nie pomogło nawet rozrzucenie siana po całym pastwisku. Wszystko dogasiło się dopiero kilka dni później.
Łącznie spłonęło ponad 100 bel siana, co stawia przetrwanie zimy pod znakiem zapytania. Tegoroczna susza sprawiła, że sąsiedzi niestety nie mają zbędnych zapasów, dlatego na portalu zrzutka.pl pojawiła się specjalna zbiórka pieniędzy dla koników polskich. Zebrane fundusze pozwolą zakupić odpowiednią ilość siana na zimę oraz odnowić część pastwiska, które zostało zniszczone przez sam pożar i akcję gaśniczą. Wiosną na świat przyjdą kolejne koniki (w stadzie jest aż 5 źrebnych klaczy), dlatego tym bardziej warto pomóc!
Zbiórkę prowadzi Robert Dejtrowski, a pieniądze można wpłacać TUTAJ.