Przed nami kolejny, dokładnie 37., Finał Pucharu Świata w Skokach Przez Przeszkody - Lonigines FEI World Cup™ Jumping Final. Najlepszy zawodnik sezonu 2014/2015 zostanie wyłoniony w Las Vegas w dniach 15-19 kwietnia. Podobnie jak dresażyści, skoczkowie będą występować w Thomas & Mack Arena. Do rywalizacji przystąpi 42 zawodników z 20 państw.
Obrońcą tytułu jest Niemiec -
Daniel Deusser. Aktualny lider światowego rankingu podobnie jak przed rokiem, w finale wystartuje na siwym
Cornet d'Amour. W finale wystąpią ponadto m.in.
Jur Vrieling (NED),
Steve Guerdat (SUI). Swój udział będą zapewne chcieli zaznaczyć również najmłodsi uczestnicy finałuą:
Bertram Allen (IRL) i
Jos Verlooy (BEL). Ten pierwszy w tym sezonie debiutował w rozgrywkach PŚ i odniósł dwa zwycięstwa!
Podium Finału PŚ Lyon 2013/2014, od lewej: Ludger Beerbaum (GER), Daniel Deusser (GER) i Scott Brash (GBR)
W historii finałów PŚ szczególnie dobrze zapisali się:
- Hugo Simon (AUT) - trzykrotny zwycięzca finału PŚ. Reprezentant Austrii był najlepszy w pierwszym w historii finale w Goetheborgu startując na koniu Gladstone. Później, równie udanie startował na hanowerskim wałachu E.T. FRH. Para ta była nie do pobicia w latach 1996-7
- Meredith Michaels-Beerbaum (GER) - podobnie jak Hugo Simon zwyciężała w finałach aż trzykrotnie - za każdym razem startując na wspaniałym Shutterfly. Meredith była najlepsza w Las Vegas (2005, 2009) i w Goetheborgu (2008).
- Trzykrotnie w finale PŚ, w dodatku trzy lata z rzędu(!) zwyciężał Brazylijczyk - Rodrigo Pessoa. Zawodnik wszystkie te trzy sukcesy zawdzięcza znakomitemu ogierowi Baloubet du Rouet.
- Aż trzy zwycięstwa w finałach PŚ i szansę na czwarte w tym roku ma Marcus Ehning (GER). Jeździec ten jest znany z doskonałego stylu, a zwycięstwa w finałach PŚ odnosił w Las Vegas (2003), Kuala Lumpur (2006) i w Genewie (2010).
Najwięcej zwycięstw w historii finałów PŚ odnieśli zawodnicy Niemieccy - 10 oraz Amerykanie - 9. Las Vegas będzie organizatorem finałowych rozgrywek już dziesiąty raz.
źródło: materiały prasowe FEI, fot. Dirk Caremans/FEI