Na facebookowym profilu Jerzego Sawki (dyrektora Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych – Partynice) pojawiła się fotografia przedstawiająca okazały głaz z przymocowaną tablicą, upamiętniającą nieodżałowanego Damara (Alger – Dama/Baca), czyli konia Bohuna z „Ogniem i mieczem” w reżyserii Jerzego Hoffmana. Charyzmatyczny ogier był wręcz stworzony do tej roli, co potwierdza również to, że każdy miłośnik polskiego kina do dziś doskonale pamięta ostatnią scenę tego filmu, choć od premiery minęło już ponad 20 lat.
Damar przyszedł na świat w 1993 r. w SK Posadowo. Do pierwszego spotkania z Jerzym Sawką doszło w 1996 r. na Partynicach, a gdy przyszły dyrektor wrocławskiego hipodromu zapragnął kupić konia, okazało się, że ogier został wybrany do zagrania roli Bohuna (Aleksandr Domogarow) i przebywa na planie filmu „Ogniem i mieczem”. Po długich perypetiach Jerzy Sawka w końcu został nowym właścicielem Damara, od razu podejmując decyzję o wysłaniu go do Stada Ogierów w Łobzie i wykastrowaniu. Pomiędzy Sawką a wałachem wytworzyła się tak silna więź, że wydawała się wręcz magiczna. Duet przemierzył wspólnie pół Polski, ponadto Damar uczestniczył w najróżniejszych akcjach charytatywnych i przyczynił się do powstania amortyzatora wodzy Sawka Light Hand. Koń padł 31 maja 2020 r. na Partynicach.
Teraz w końcu doczekaliśmy się upamiętnienia tego niezwykłego konia, co najlepiej opisał sam Jerzy Sawka: „W tym krysztale i kamieniu zaklęty jest duch Damara (1993-2020), konia Bohuna w »Ogniem i mieczem«. Damar w roku 1996 zaczynał swoją karierę sportową na partynickim torze. Na starość wrócił tu jako koński profesor i promotor wyścigów. Ten koń sprawdził się jako świadek zaręczyn. Oświadczyny przy jego kamieniu gwarantują szczęśliwy związek. Kamień leży pod dębem pomiędzy sędziówką a herbaciarnią. Jest bardzo dobrze widoczny ze ścieżki okalającej bieżnię Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych – Partynice”.
