In memoriam: Joker

Data publikacji: 2015-01-28
Piotr Morsztyn i Joker, CSN Forst fot. Katarzyna Boryna

 

W połowie stycznia 2015 r. polskie portale jeździeckie obiegła smutna informacja o śmierci ogiera Joker (Elvis - Jedlina/Jehol). Był to jeden z najlepszych koni skokowych, polskiej hodowli w ostatnich 15 latach.

 

Rodowód

Joker przyszedł na świat 30 stycznia 1993 roku w Stadninie Koni Prudnik. Miał on bardzo interesujący rodowód - jego ojcem był Elvis (Le Mexico - Ogina/Pericles xx), który po krótkiej, ale udanej karierze skokowej (jeździec: Krzysztof Prasek) został skierowany do hodowli. Krył m.in. w SK Okoły i SK Prudnik pozostawiając liczną stawkę bardzo utalentowanego potomstwa. Wśród tych najlepszych, poza Jokerem, na pewno należy wymienić doskonałą Boliwię (Brenda/Farn), złotą medalistkę MPMK w kat. koni 6-letnich, obecnie udanie startującą w konkursach 140cm (Maksymilian Wechta), czy uczestnika Światowych Igrzysk Jeździeckich - ogiera Ekwador (Arabiata/Aloube Z) dosiadanego przez Aleksandrę Lusinę. Poprzez Elvisa, Joker był kontynuatorem rodu ogiera Furioso xx - z tego samego wywodziły sie takie konie jak Kannan, For Pleasure czy Concorde.

Niezwykła jest również linia żeńska ogiera Joker. Zapoczątkowała ją gidrańska klacz Celna (Gidran Mihaly - Ofensywa/Gidran XXXIV-9) urodzona w SK Chyszów. To właśnie od klaczy Celna wywodzą się takie konie jak Imequyl (Luron - Iluzja/Len) - najlepszy koń skokowy, polskiej hodowli w ostatnich latach (jeździec Andrzej Głoskowski), czy dzielny Mag (Empik xx - Moza/Saroyan xx), medalista MPS i MPJ w skokach (jeździec Łukasz Jończyk). Druga matka (babka) Jokera - klacz Jemioła (Harfiarz - Ilda/Dalmor xx) była zresztą pełną siostrą babki Imequyla, klaczy Ilwida.

 

Kariera sportowa

Kariera sportowa Jokera łączy się nierozerwalnie z karierą Piotra Morsztyna. Obok Horsensa, Bretanii
i Dywizji to właśnie Joker był jednym z  koni, które wprowadziły tego zawodnika w sport przez wielkie "S". Joker trafił do Piotra Morsztyna, jeżdżącego wówczas w barwach WKS Śląsk Wrocław, jako 4-latek - okazało się, że... był "nietrafionym prezentem" dla pewnej młodej amazonki.

Sukcesy przyszyły szybko. Już jako 4 i 5-latek Joker plasował się w czołówce rocznika podczas Czempionatów (obecnie Mistrzostwa Polski Młodych Koni) dla młodych koni. W 2001 roku para wywalczyła złoty medal Mistrzostw Polski, wygrała Grand Pri na CSI w Sopocie i wystartowała w Mistrzostwach Europy. Niestety dobrą passę przerywały problemy zdrowotne. Najpierw w Budapeszcie Joker stracił wzrok w jednym oku, później miał aż trzy skręty jelit (na przestrzeni dwóch lat). Mimo to wrócił do sportu. W 2003 roku wystartował w Mistrzostwach Europy w Donaueschingen, gdzie zajął 51. miejsce - najlepsze z Polaków. 

Prawdopdobnie właśnie problemy zdrowotne (Joker w ciagu całego swojego życia przeszedł kilka zabiegów w pełnej narkozie) uniemożliwiły właściwy rozwój kariery tego bardzo walecznego konia. A trzeba przyznać, że możliwości miał bardzo duże, poza licznymi sukcesami w najważniejszych zawodach krajowych i międzynarodowych, kilkukrotnie plasował się w czołówce konkursów "potęgi skoku". Jego rekordem było pokonanie przeszkody o wysokości 212 cm!

Joker był wspaniałym koniem i przyjacielem. Mógł zrobić o wiele więcej dla polskiego jezdziectwa, ale pech który go prześladował całe życie  uniemożliwił mu to. Był piekielnie walecznym koniem, nigdy się nie poddawał. Uwielbiał podróżować i spędzać czas na zawodach, naprawdę dobrze się tam czuł. Na zawsze pozostanie w mojej pamięci - tak wspomina Jokera jego zawodnik - Piotr Morsztyn.

 

Piotr Morsztyn i Joker, CSN Forst fot. Katarzyna BorynaPiotr Morsztyn & Joker, CSN Forst

 

Emerytura

Po zakończeniu kariery w "dużym sporcie" Joker miał zapewnioną emeryturę w stajni Moniki i Piotra Morsztynów w Kaszycach. Mimo zaawansowanego wieku cieszył się dobrym zdrowiem - w lutym 2014 roku wystartował nawet w konkursie klasy LL pod luzakiem Piotra - Piotrem Łukaszewskim. To właśnie jego łączyła z Jokerem szczególna więź. Wszystko co potrafię zawdzięczam właśnie jemu. Nawet urodzinowy prezent- upadek na moją 18-stkę!  Opiekowałem się nim do końca, miał wielką wolę walki, niestety na ostatnią bitwę sił już mu nie starczyło, a ja czułem jak pękało mi serce - wspomina Piotrek.

Kilka miesięcy temu u Jokera zdiagnazowano nowotwór jąder. Właściciele i lekarze do końca walczyli o jego zdrowie - poddano go operacji, która dawała nadzieje na wyleczenie. Niestety tak się nie stało. Joker odszedł 12 stycznia, 30 stycznia skończyłby 22 lata. 

 

fot. Katarzyna Boryna
Artykuł powstał dzięki pomocy Moniki i Piotra Morsztynów - dziękujemy!