Po śmierci klaczy Preria i Amra, których właścicielką była żona perkusisty The Rolling Stones, stała bywalczyni Pride of Poland - Shirley Watts, rozpoczęto w Wydziale Gospodarczym Prokuratury Rejonowej w Lublinie szeroko zakrojone śledzctwo. Podejrzenia otrucia klaczy dementowali już specjaliści, pisaliśmy o tym TUTAJ.
Oto oficjalny komunikat rzecznika Prokuratury Okręgowej w Lublinie, opublikowany 19 maja 2016 roku:
"W związku z toczącym się śledztwem prowadzonym w Wydziale Gospodarczym Prokuratury Okręgowej w Lublinie, a dotyczącym działania na szkodę spółki „Stadnina Koni Janów Podlaski” oraz uśmiercenia koni czystej krwi arabskiej, w jego toku uzyskaliśmy opinie biegłych odnośnie przyczyn padnięcia klaczy Preria i Amra.
Ze wskazanych opinii wynika, że przyczyną padnięcia Prerii był wstrząs spowodowany skrętem krezki zaopatrującej końcowy odcinek jelita, który z kolei powstał na tle rozwijających się zaburzeń krwi, szczególnie w obszarze objętym skrętem.
Natomiast klacz Amra padła z powodu wstrząsu wywołanego najprawdopodobniej zaburzeniami krążenia krwi wynikającymi z przemieszczenia się jelita grubego. Pośrednią przyczyną śmierci był skręt jelit i wtórne do niego zaburzenia krążenia krwi.
Analiza histopatologiczna i toksykologiczna próbek zabezpieczonych podczas sekcji obu klaczy wskazuje, że w zabezpieczonym materiale nie wykryto żadnych z analizowanych substancji w stężeniach wyższych od granicy oznaczalności.
Uzyskaliśmy również wyniki badań próbek materiału (owsa) zabezpieczonego na terenie Stadniny Koni w Janowie Podlaskiem.
Jak wynika z ich treści w większości nie stwierdzono obecności groźnych substancji w stężeniach wyższych od granicy oznaczalności. W jednej próbce natomiast stwierdzono obecność monoenzyny (antybiotyku), której stężenie nie stanowiło bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia koni.
Ponadto biegli wypowiedzieli się co do próbek paszy granulowanej pobranej na terenie Stadniny. Z opinii wynika, że w pobranych próbkach nie stwierdzono obecności monoenzyny, ani też innych kokcydiostatyków w stężeniach mogących stanowić potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia koni.
Nadal trwają czynności śledcze zmierzające w szczególności do poczynienia ustaleń w zakresie działania na szkodę spółki „Stadnina Koni Janów Podlaski”. "