Niedawno ruszyła zbiórka, której celem jest uzbieranie środków dla Karoliny Karwowskiej. Ta ambitna amazonka ma na koncie m.in. rekordy Polski w paraujeżdżeniu na arenie międzynarodowej czy złoty medal Mistrzostw Polski, jest także byłą zawodniczką polskiej Kadry Narodowej Paraujeżdżenia na poziomie IV. Kim jest, kiedy zaczęła się jej kariera, z kim trenowała i w spełnieniu jakiego marzenia każdy może pomóc?
POCZĄTKI
Oczywiście punktem wyjścia była miłość do zwierząt, która pojawiła się już we wczesnym dzieciństwie. Pierwsze próby jazdy konnej – wtedy jeszcze samodzielne i całkowicie amatorskie – odbywały się w stajni wujka, jednak właśnie to stało się impulsem do rozpoczęcia poważniejszych treningów. Karolina trafiła do Ośrodka Rehabilitacji Dziennej w Kisielnicy, gdzie nad jej postępami czuwał Romuald Wojtkowski, hipoterapeuta i instruktor szkolenia podstawowego oraz rekreacji ruchowej. To właśnie temu trenerowi Karolina zawdzięcza pierwsze profesjonalne szkolenia, zainteresowanie się paraujeżdżeniem i wzięcie udziału w zawodach. Na tym etapie nie sposób pominąć dziś już 20-letniego wałacha Pitagorasa (Sofix – Preria/Sternik), bo to właśnie ten koń towarzyszył Karolinie w stawianiu pierwszych kroków w sporcie na poważniejszym poziomie, jak również podczas zajęć hipoterapeutycznych.
DALSZE TRENINGI I PIERWSZE SUKCESY
Rok 2008 był dla Karoliny przełomowy – wtedy postanowiła kontynuować swój rozwój w dyscyplinie paraujeżdżenia, jednak interesował ją już tylko możliwie najwyższy poziom. Stąd już w 2009 r. odbyła kilka szkoleń pod okiem Nickolasa Rodgersa, międzynarodowego trenera. W 2011 r. zawodniczka świętowała zdobycie brązowego medalu na Mistrzostwach Polski, rok później ukończyła kurs na Instruktora Rekreacji Ruchowej o specjalności Jazda Konna, a także pojechała na zgrupowanie kadry narodowej w Herbstein (Niemcy), gdzie trenowała pod okiem Heinricha Brählera (szkolił m.in. Angelikę Trabert, srebrną i brązową medalistkę Paraolimpiady w Londynie), jak również poznała kolejną ważną w jej życiu osobę. Mowa o Natalii Kozłowskiej, zawodniczce Kadry Narodowej w ujeżdżeniu, trenerce jeździectwa klasy II oraz zasłużonej promotorce polskiego parajeździectwa, odznaczonej Srebrną Odznaką PZJ za wkład w rozwój tej dyscypliny. Karolina trafiła pod skrzydła tej świetnej zawodniczki w 2013 r., a treningi odbywały się aż do 2017 r. W tym czasie młoda amazonka ćwiczyła z obecnie 10-letnim wałachem Kabaretem Jagodne (Kałkan – Trawiata/Lapis), spokojnym i doskonale ułożonym koniem z hodowli Ireneusza i Natalii Kozłowskich. Karolina nadal stawiała także na dodatkowe kursy – w 2013 r. ukończyła Kurs pierwszej pomocy dla koniarzy (zorganizowany przez Fundację Horse Sport).
EMOL, RIO I STRATA KONIA
Współpraca z Natalią Kozłowską była bardzo wymagająca i intensywna, ale trud opłacił się! W 2015 r. Karolina wywalczyła złoty medal na Mistrzostwach Polski. Wreszcie nadszedł czas na sprawdzenie się na Mistrzostwach Świata czy Paraolimpiadzie. Nieco wcześniej Karolina dostała możliwość trenowania i startowania z bardzo utalentowanym Emolem (Denar – Etiuda/Emigrant), obecnie 17-letnim wałachem. Para dobrze zaprezentowała się na MŚ, a udział w Paraolimpiadzie Rio 2016 był efektem ciężkiej pracy i doskonałych wyników w międzynarodowym rankingu. Zakwalifikowanie się w ten sposób było wydarzeniem historycznym, ponieważ Karolina dokonała tego jako pierwsza polska amazonka paraujeżdżenia. Emol towarzyszył zawodniczce przez 3,5 roku, a w grudniu 2017 r. pojawił się ogier Carry Best, którego właścicielką była Dorota Zieniewicz. To z tym ogierem Karolina miała wystąpić na Paraolimpiadzie w Tokio. Przygotowania do startu były już zaplanowane, lecz te marzenia przerwał nieszczęśliwy wypadek konia i w konsekwencji jego śmierć. Dla zawodniczki był to ogromny cios i wyjątkowo bolesne przeżycie. Carry był wyjątkowy, szczery, empatyczny i inteligentny, a dodatkowo był to pierwszy koń, którym Karolina mogła zajmować się jak własnym. Ogier był nie tylko partnerem w sporcie, ale i przyjacielem, z którym zawodniczka nawiązała wyjątkową i głęboką więź.
CO DALEJ?
Po stracie ukochanego ogiera Karolina postanowiła poszukać konia poprzez ponowne nawiązanie współpracy z właścicielem odpowiedniego wierzchowca. Nie udało się, dlatego w drugiej kolejności zawodniczka pomyślała o dzierżawie – po zestawieniu plusów i minusów takiej formy, doszła do wniosku, że w jej przypadku najlepszy byłby jednak zakup konia. Amazonka ukończyła studia, przez pewien czas otrzymywała stypendium za bardzo dobre wyniki w nauce i sporcie, obecnie pracuje, jak również współpracuje z różnymi firmami jeździeckimi. Dodatkowo stajnia Equisport w Warce już teraz zaoferowała Karolinie miejsce dla jej konia w pensjonacie za niższą stawkę. Obecnie potrzebna kwota jest jednak nieosiągalna, dlatego Karolina zdecydowała się na zorganizowanie zbiórki – dla tej ambitnej zawodniczki byłoby to nie tylko spełnienie marzeń, ale i umożliwienie codziennej rehabilitacji na własnym koniu (niepełnosprawność Karoliny wynika ze skoliozy oraz wady serca – ze względu na te schorzenia była operowana, lecz cały czas musi być rehabilitowana).
JAK POMÓC?
Na portalu pomagam.pl (TUTAJ) ruszyła zbiórka pieniędzy na paraolimpijskiego konia dla Karoliny. Potrzeba aż 80 tysięcy złotych, jednak trzeba pamiętać, że taki koń musi spełniać szereg warunków (jak chociażby wyszkolenie na wysokim poziomie, odpowiedni charakter, a także ogólne predyspozycje sportowe). Taki zakup to poważna inwestycja, ale każdy chętny może wesprzeć Karolinę – liczy się każda złotówka!
Przydatne linki:
Strona internetowa Karoliny Karwowskiej
Profil Karoliny Karwowskiej na stronie FEI
