Hodowla: Luc Van Eeckhoudt - Everything is hereditary

Data publikacji: 2015-07-28
Main tłumaczenie

 

Zapraszamy do przeczytania kolejnego ciekawego artykułu, którego autorem jest autorytet hodowli koni sportowych - Luc Van Eeckhoudt. Felieton Everything is hereditary (czyli dosłownie wszystko jest dziedziczne) ukazał się w czerwcowym wydaniu Z-Magazine, oficjalnym czasopiśmie Stadniny Zangersheide. 

 

Hodowla koni to moja pasja. Dla mnie to połączenie logicznego myślenia, wyczucia, wytrwałości, umiejętności przewidywania, uporu oraz niezwykłego rodzaju emocji. Powiedzenie, że klacz w hodowli jest najważniejsza to wyważanie otwartych drzwi. Jakimi cechami powinna wyrózniać się klacz hodowlana? Przede wszystkim powinna mieć dobry charakter i odpowiedni temperament, musi się także wyróżniać ponad średnią swoimi cechami użytkowymi. Dobra matka to taka, której uzdolnienia są powyżej średniej w każdym z ocenianych aspektów. Właśnie takich matek powinniśmy poszukiwać. Nie wmawiajmy sobie, że nasze klacze są dobre, one swoją jakość muszą udowodnić. Stojąc pomiędzy nimi na pastwisku powinniśmy być szczęśliwi, nie smutni!

Oczywiście oceniając konie nie możemy zapomnieć o zdrowiu, poprawności budowy oraz osiągnięciach sportowych. To pierwsze jesteśmy w stanie sprawdzić obiektywnie i nie powinniśmy tutaj robić ustępstw - bagatelizowanie kiepskiego zdrowia klaczy nigdzie nas nie zaprowadzi, jest jak podcinanie gałęzi, na której siedzimy. Wszelkie problemy zdrowotne są przeważnie dziedziczne, co udowadniano nieraz i nie ma potrzeby, żeby powtarzać to kolejny raz. 

Pisząc o poprawnej budowie zawsze mam na myśli budowę funkcjonalną. Co ona oznacza? A to, że np. małe i szlachetne głowy jak u koni arabskich nie są wymagane u koni półkrwi. Najważniejsze są proporcje. Nie powinno być tak, że kalibrowa klacz ma głowę wielkości małego konia lub kuca i odwrotnie. To samo tyczy się pozostałych cech budowy. Pamiętajmy samochód z napędem na cztery koła, z kołami o rowerowych gabarytach wywróci się na pierwszym zakręcie. 

Osiągnięcia sportowe i uzdolnienia sportowe to nie tylko kariera. To przede wszystkim chęć do współpracy. Potrzebę sprawdzenia użytkowości konia doskonale rozumie Pan Melchior (Leon Melchior to założyciel Stadniny Zangersheide - przyp.red.), który doskonale zdaje sobie sprawę, że charakter i chęć do pracy to cechy dziedziczne i w hodowli wykorzystuje przede wszystkim ogiery sprawdzone w sporcie. 

 

Z roku na rok przybywa kobiet uprawiających jeździectwo wyczynowo, na zdjęciu Luciana Diniz,
aktualna wiceliderka prestiżowego cyklu Longines Global Champions Tour

Kiedyś jeśli surowy koń bez trudu pokonywał parkur czy przeszkody w korytarzu, był uznawany za gotowego do sportu. Teraz jest inaczej. Ważniejsze jest, w moim odczuciu, chęć do współpracy z jeźdźcem. Czasy się zmieniają. Często ludzie pracujący z końmi, stratujący w zawodach nie mają już tak wiele czasu na spędzanie go w stajni. Wielu pasjonatów koni nie pochodzi już z "końskich" rodzin i coraz częściej są to kobiety. Dlatego tak ważny jest charakter, chęć współpracy, a nawet "maniery". 

Osobiście nie lubię koni, które źle wsiadają do przyczepy czy koniowozu. Mamy coraz mniej czasu i wszystko powinno iść sprawnie i szybko. Większość z nas nie marzy przecież o tym, aby przez godzinę walczyć z koniem, który nie ma ochoty wsiąść do trailera. Wszystko musi iść łatwo. Zobaczmy jak często obecnie konie są przewożone przez kobiety.

Koń który współpracuje i myśli w trakcie przejazdu będzie zawsze się wyróżniał. Parkury są teraz nie tylko wysokie, ale bardzo techniczne i coraz większe znaczenie ma "zręczność" i refleks - czyli ogólna zdolność konia do bycia gibkim, szybkim. Nawet jeśli jeździec popełni błąd, koń powinien potrafić go skorygować. O zwycięstwie decydują sekundy dlatego najważniejsza, powtarzam to kolejny raz, jest chęć współpracy z jeźdźcem. Szczerze mówiąc bardzo ciężko pracuje się z koniem głupim, czyli dla mnie takim walczącym z człowiekiem. Dlatego tak ważny jest charakter i chęć współpracy, która podobnie jak wiele innych cech jest przecież dziedziczna.

Właśnie dlatego selekcja jest podstawą hodowli. Koński leser je przecież tyle samo co dobry koń i osobiście wolę inwestować w ten drugi typ. Dobre konie pomagają nam spełniać marzenia, te które nie chcą pracować sa tylko źródłem wzajemnej frustracji i irytacji. Na komisji selekcjonującej konie zawsze ciąży duża odpowiedzialność, aby dokonując wyboru nie pominąć wartościowych koni. Nie tych "modnych", ale takich które wykorzystane w hodowli przyniosą zmianę, właśnie one są ważne!

 

 


 Autorem artykułu jest 
Luc Van Eeckhoudt, twórca Stoeterij van Paemel
wieloletni członek komisji selekcjonujących młode konie, przez 8 lat przewodniczył księdze BWP, która dzięki doskonałym koniom skokowym od lat plasuje się w czołówce rankingów WBFSH. 

 

 

 

 

 

 

 

 

źródło: Van Eeckhoudt L., Everything is hereditary, Z-Magazine, czerwiec-lipiec 2014
fot. Oliwia Chmielewska/equista.pl