7 czerwca w podłódzkim klubie KJ Zbyszko odbyło się szkolenie z oceny liniowej koni, zorganizowanie przez Polski Związek Hodowców Koni, a poprowadzone przez Arie Hamoena - wieloletniego przewodniczącego komisji selekcjonującej ogiery w księdze KWPN.
Ocena liniowa została wprowadzona w Holandii w połowie lat 80' XX w. i została zaczerpnięta z hodowli... krów. W jej ramach koniom nie przyznaje się punktów za poszczególne cechy budowy (tak jak ma to miejsce w przypadku stosowanego w Polsce systemu bonitacji), ale każdą z nich ocenia w 9 stopniowej skali (a-i), wskazującej tendencję. Przykładowo długość szyi można wg tej skali uznać za krótką (a-c) normalną (d-f) bądź długą (g-i). Szczegółowo zasady oceny liniowej opisano w książce Koń KWPN. Selekcja do wyczynu, dystrbuowanej przez PZHK.
Szkolenie składało się z dwóch części - teoretycznej i praktycznej. W pierwszej, w ciągu około godzinnej prelekcji Arie przybliżył zasady selekcji przyjęte przez KWPN. Krótko i zwięźle opowiedział m.in. o zasadach wpisu do ksiąg klaczy i ogierów oraz systemie przyznawanych premii, a także o wykorzystaniu badań DNA w odniesieniu do osteochondrozy. Arie Hamoen podkreślił, że oceniając własne konie hodowcy powinni patrzeć na nie maksymalnie obiektywnie, wyobrażając sobie, że oglądają... konie sąsiada ;)
W drugiej części szkolenia prowadzący w praktyce wyjaśnił na czym polega ocena liniowa - rozpoczynając ocenę od obejrzenia konia na twardej nawierzchni "w stój" oraz w stępie i kłusie, a następnie płynnie przechodząc do oceny skoków luzem i ruchu luzem. Po obejrzeniu młodych, czteroletnich koni uczestnicy szkolenia mogli przyjrzeć się czterem źrebiętom z rocznika 2017. W trakcie ich oceny Arie Hamoen zwracał szczególną uwagę na elastyczność w ruchu, będącą wyznacznikiem przyszłej przydatności wierzchowej danego konia. Holender wielokrotnie podkreślał też, że oceniając konia powinniśmy zwracać uwagę na symetryczność nóg i kopyt, mniej przejmując się rozmiarem kopyta, a bardziej występującymi asymetriami.
W szkoleniu uczestniczyło kilkunastu hodowców, obserwował je także m.in. prezes PZHK - Paweł Mazurek. Mamy nadzieję, że to nie ostatnie tego typu wydarzenie organizowane w Polsce.