Ostatnie dwa tygodnie były bardzo pracowite dla wielu jeźdźców. Wszystko dlatego, że do 6 marca trwały jeszcze konkursy kwalifikacyjne do IO Rio 2016. O olimpijski bilet walczyło troje Polaków - Beata Stremler (ujeżdżenie), Karolina Karwowska (paraujeżdżenie) i Paweł Spisak (WKKW). Ostatnia dwójka znalazła się na liście rezerwowej, Paweł Spisak jest nawet liderem takiego rezerwowego zestawienia i ma wciąż spore szanse na wyjazd do Brazylii.
Nieco bardziej skomplikowanie przedstawia się sytuacja Beaty Stremler. Polka, po świetnych występach w konkursach Pucharu Świata w Amsterdamie i Neumunster była niemal pewna udziału w igrzyskach. Niestety niezwykłe sędziowanie podczas zawodów CDI Moskwa i Lier, spowodowało, że jej miejsce w rankingu olimpijskim (regionalnym i ogólnym) zajęły zawodniczki z Rosji i Ukrainy. Polski Związek Jeździecki złożył jednak protest w sprawie ostatnich zawodów w Lier, który w tej chwili rozpatruje Międzynarodowa Federacja Jeździecka. Między innymi z powodu protestu, FEI wciąż nie podała ostatecznej listy zawodników ujeżdżenia zakwalifikowanych do Rio. W oficjalnym komunikacie podano jedynie drużyny, które wystąpią w Brazylii (44 miejsca), a przypomnijmy, że na igrzyskach wystartuje 60 zawodników.
Myślę, że zrobiłam wszystko co mogłam, aby zakwalifikować się do Rio, w uczciwy, sportowy sposób. Razem z Rubiconem kilkukrotnie osiągnęłam świetne rezultaty i kilkukrotnie plasowałam się wysoko w najtrudniejszych zawodach w Europie Zachodniej. Jestem dumna z mojego konia i mojego teamu. Reszta nie powinna podlegać mojej ocenie - powiedziała Beata Stremler dla portalu dressage-news.com, który opisał protest złożony przez PZJ.
http://www.dressage-news.com/?p=35183
Opublikowany przez Dressage-News na 10 marca 2016
