John Lopez i jego niesamowite rzeźby

Data publikacji: 2019-12-08
Niesamowite rzeźby koni autorstwa Johna Lopeza
Jedna z pracy Johna Lopeza



Dakota Południowa
w USA – rozległa preria, rezerwat (Standing Rock Indian Reservation) pamiętający Siedzącego Byka*, kowboje i rozsiane po okolicy rancza, na których nie dałoby się przeżyć bez ciężkiej pracy fizycznej. Niemal u każdego zalegał zużyty sprzęt rolniczy, a wszystko zmieniła nowa pasja mieszkającego tu Johna Lopeza. Kto by przypuszczał, że stare elementy różnych maszyn można przemienić w dzieła sztuki?

Prace Johna Lopeza

 

Najpierw John Lopez wykonywał figury z brązu, jednak z czasem odkrył przydatność złomu, którego nie brakuje w tej okolicy – mieszkańcy z przyjemnością oddają stary sprzęt, choć nie zawsze jest to bezbolesne. George Burns mieszka w miejscowości Morristown (Dakota Południowa, USA), ma największą kolekcję maszyn rolniczych marki John Deere (to znana firma, istnieje od 1837 r.) w obrębie 3 najbliższych hrabstw. Pożar prerii całkowicie zniszczył budynki, w których trzymał części zapasowe – spalone elementy nie miały już żadnej wartości, dlatego John Lopez mógł je przejąć. W poszukiwaniach pomagał mu Kenny Tomac, a gdy pikap był niemal w pełni załadowany świetnymi znaleziskami, John usłyszał krzyk dziewczynki. Okazało się, że to nie krzyk dziecka, a… jego przyjaciela, który wszedł na zardzewiały gwóźdź. Zebrane wówczas elementy pozwoliły stworzyć imponującą rzeźbę konia fryzyjskiego.


Rzeźba konia fryzyjskiego (dla lepszego efektu całość pokryto srebrną farbą)


John Lopez podczas pracy nad nową rzeźbą



Odpady stają częścią niezwykłych rzeźb, w których każdy szczegół ma wielkie znaczenie. Lopez tworzy nie tylko konie, ale i m.in. wilki, bizony czy sowy, a wszystkie te dzieła cechują się wyjątkową estetyką. A jak wygląda praca nad nowym projektem? Tak opisał to sam Lopez: „Zgarniam różne rzeczy ze stosu, spawam je, a przyspawanie dużej ilości elementów w końcu stworzy naprawdę fajną teksturę, jakiej nigdy dotąd nie widziałem. Myślę, że właśnie to przyciąga ludzi”.


Kolorowy źrebak i głowa konia



Z rzeźbą podczas „pracy” w polu 



Dzieła Lopeza wyglądają jak żywe, wydaje się, że zaraz zrobią pierwszy krok. Wiąże się z tym zabawna opowieść! Jedna z rzeźb (koń naturalnej wielkości) zdobi miejscowość Hill City (Dakota Południowa, USA), w jej pobliżu często przejeżdżają przyczepy z końmi. Zwierzęta… reagują na mijaną figurę! Bacznie ją obserwują, a nawet cicho rżą.


Rzeźba Iron Star w Hill City



Inną ciekawą pracą jest pomnik Eda Lemmona (1857–1945) na koniu. Lemmon to bardzo ważna postać dla tej społeczności – był szanowanym hodowcą bydła oraz założycielem miejscowości, której nazwa wzięła się od jego nazwiska, poza tym m.in. o tę postać opiera się cała dzisiejsza kultura kowbojska. To zadanie było szczególnie istotne dla urodzonego w Lemmon Lopeza! Postać Eda odlał z brązu, konia wykonał ze złomu, który dostał od sąsiadów i przyjaciół. Wszystkim bardzo zależało na powstaniu tej rzeźby, ponieważ jest ona również symboliczną pochwałą ciężkiej i niezmiennej od pokoleń pracy na ranczach.


Rzeźba Eda Lemmona na koniu



John Lopez to nie tylko utalentowany artysta, ale i doskonały obserwator. Jego rzeźby obfitują w niesamowite detale – części będące „mięśniami” wydają się silne, naprężone i gotowe do wykonania ruchu, z kolei złom przerobiony na grzywę wygląda na lekki i swobodnie falujący w powietrzu. Więcej dzieł Lopeza można zobaczyć TUTAJ.


Rzeźba jeźdźca na koniu 










*Słynny indiański wódz i szaman, żyjący w latach ok. 1831-1890.












tekst i opracowanie: equista.pl, fot. John Lopez Studio