Wielki bieg św. Huberta Gałkowo 2018

Data publikacji: 2018-10-16

 

Piękna i kolorowa jesień, prawie 55 konnych, piknik, pokaz łucznictwa konnego, pogoń za lisem, wieczorna biesiada oraz mnóstwo innych atrakcji – właśnie tak wyglądał tegoroczny Hubertus w Stadninie Koni Ferensteinów, który odbył się w ostatnią sobotę (13 października)!

 

Przeprawa przez rzekę Krutynię

 

Bieg św. Huberta ma bardzo długą tradycję, sięgającą w Polsce XVIII w. O wadze Hubertusa może świadczyć fakt, że organizował je m.in. Ignacy Mościcki, międzywojenny Prezydent RP. Dawniej były to polowania, a dziś gonitwy, które są symbolicznym zakończeniem sezonu. Wzięcie udziału w biegu ma zapewnić uczestnikom dobre wyniki w przyszłorocznych zawodach. Więcej na temat historii biegu św. Huberta pisaliśmy TUTAJ

 

Tak wyglądała gonitwa w Gałkowie! Z przodu widoczny „lis”

 

Tegoroczny Hubertus w Gałkowie był szczególny, ponieważ Stadnina Koni Ferensteinów właśnie obchodzi 30-lecie swojego istnienia. Gonitwę i dodatkowe atrakcje ponownie przygotowano z rozmachem, dzięki czemu bieg św. Huberta w Gałkowie od lat jest jedną z największych imprez tego typu w Polsce. Patronem medialnym był dwutygodnik dla kobiet „Gala”, a o główną nagrodę zadbał magazyn kulturalno-kulinarny „Kukbuk”. W przejeździe przez malowniczą Puszczę Piską udział wzięło 55 konnych, a także 350 gości, przemieszczających się zaprzęgami piknikowymi (wozy były pełne koszy ze smakowitościami, które przygotował „Kukbuk”). Na czele zastępu znaleźli się Karolina Ferenstein-Kraśko i Piotr Kraśko.

 

Gospodyni Karolina Ferenstein-Kraśko

 

Przejazd przez puszczę trwał godzinę, a następnie na jeźdźców czekała przeprawa przez rzekę Kurtynię, a także piknik na polanie, podczas którego można było skosztować dań ugotowanych przez kucharzy z Gałkowo Club45, jak również deserów przygotowanych w restauracji Flaming & Co. W tym czasie wszyscy mogli też podziwiać pokaz łucznictwa konnego w wykonaniu Mistrzyni Świata Anny Sokólskiej oraz inscenizacje sokolników.

 

 

Gwoździem programu była oczywiście gonitwa za „lisem” – zwycięzcą został Przemysław Faliński z X Rekonstrukcyjnego Pułku Ułanów Litewskich, występujący na koniu Etos pod dowództwem rtm. Zdzisława Kiory. Nagrodą główną był voucher dla konia o wartości 1500 zł – Etos z pewnością dostanie mnóstwo pyszności! Po dekoracji uczestnicy wzięli udział w losowaniu nagród (wśród nich m.in.: butelki z szampanem Veuve Clicquot, zestawy herbat Ronnefeld od Drinks and More, ubrania z najnowszej kolekcji Kingsland od sklepu jeździeckiego Equishop czy vouchery na kolację w Water&Wine od marki Perlage), a zakończenie wydarzenia świętowano przy ogromnym, 20-metrowym stole.  To wszystko sprawiło, że – zgodnie z do dziś panującym przekonaniem – następny sezon z pewnością będzie udany!

 

 

 

 

 

 

 

 

tekst i opracowanie: equista.pl, fot. Oliwia Chmielewska/materiały prasowe