Historia
Hubertus, czyli polowanie na lisa, początkowo miał formę tradycyjnego polowania ze sforą, która poruszała się zwarta grupą wokół huntsmana i pickerów, pomagających utrzymać psy w dyscyplinie. Za tą trójką konnych jechali prowadzeni przez mastra pozostali jeźdźcy uczestniczący w polowaniu. Cały bieg zamykał kontr-master pilnujący porządku. Po raz pierwszy święto to obchodzone było około 1444 roku w Anglii, gdzie do dziś można oglądać polowania w tradycyjnej formie.Natomiast w Polsce tradycja hubertusa zwanego też hubertowinami sięga dynastii władców saskich XVIII wieku.
Obecnie najpopularniejszym hubertusem w kraju jest hubertus w Spale po raz pierwszy zroganizowany 3 listopada 1930 roku przez Ignacego Mościckiego.Wśród myśliwych organizowane tego dnia polowania poprzedzają często msze święte w intencji myśliwych, które odbywają się nie tylko w kościołach, ale i przy leśnych kapliczkach. Jeźdźcy najczęściej świętują Hubertusa organizując – bieg - wyjazd w teren, poprzedzający gonitwę, podczas której konno ściga się tzw. Lisa – jeźdźca który ma przyczepioną do lewego ramienia lisią kitę. Często podczas takiego biegu jeźdźcy mają do pokonania parę przeszkód „naturalnych” tzn. kłód, żywopłotów itp.
Hubertus Spalski 2012
O bezpieczeństwie słów kilka
W czasie hubertusa pojawia się wiele emocji, adrenaliny. Wszystko dzieje się w dużym tempie galopu, w dużej grupie konnych (często takie gonitwy liczą 20-30 koni). Dlatego ważna jest kwestia pewnych zasad – tych pisanych i niepisanych – podczas tego święta:
- Zaplanowany bieg poprzedzający gonitwę główną powinien być dopasowany tempem i trudnością do umiejętności, stopnia zaawansowania i kondycji uczestników.
- Przeszkody w terenie powinny być ustawione w miejscu umożliwiającym swobodne ominięcie przeszkody w razie potrzeby.
- Strój. Jak to przy okazji obchodzenia świąt wymagany jest strój galowy. Nie należy zapomnieć o kasku (zapiętym!) i ewentualnie kamizelce ochronnej.
- Bieg prowadzi master, którego wszyscy muszą poznać. Master jedzie jako pierwszy i pod karą wykluczenia z zabawy nikomu nie wolno go wyprzedzić.
- Na końcu grupy konnych jedzie kontr-master – mający udzielić pomocy w przypadku upadku, kontuzji konia itp.
- Miejsce obrane na początku biegu utrzymuje się do końca, czyli do pogoni za lisem
- Niedozwolone jest zajeżdżanie drogi innym, najeżdżanie na poprzedzającego jeźdźca, czy spychanie z trasy, szczególnie na odcinku galopu przez przeszkody.
- Tempo i zmiany chodów sygnalizuje master głosem i gestem ręki. Kolejni jeźdźcy powtarzają komendę głosem, aż dotrze ona do kontrmastra.
- Gonitwa za lisem rozpoczyna się po okrzyku mastra: "LIS!".
- Kitę wolno zerwać tylko prawą ręką.
- Lisa dogonić można z boku lub z tyłu. Nie wolno rzucać się na lisa i zwalać go z konia.
- Lis może mieć zbudowaną norę. Rejon 10 m x 10 m ogrodzony niskim (40-50 cm) płotkiem. Po wskoczeniu do nory lis jest bezpieczny, może chwilę odpocząć, dać wytchnienie ścigającym, przez co zabawa będzie trwała dłużej.
- Gonitwa kończy się w momencie zerwania, w sposób zgodny z regulaminem, kity z ramienia uciekającego lisa.
Ot i tyle! Najważniejsze jest by obok dobrej zabawy zachować rozsądek i myśleć o innych uczestnikach imprezy. Życzymy wszystkim jeźdźcom i myśliwym udanych hubertusów!
Autorką artykułu jest
Barbara Ciszek, absolwentka Akademii Wychowania
Fizycznego w Warszawie, kiedyś zawodniczka konkurencji ujeżdżenia - dziś menadżer jednej z podwarszawskich stajni.
fot. Oliwia Chmielewska i foter.com