Ogólnoświatowe odwoływanie kolejnych zawodów jeździeckich spowodowało unieważnienie niemal całego kalendarza zawodów, dlatego teraz Międzynarodowa Federacja Jeździecka (FEI) pracuje nad przygotowaniem kolejnej rozpiski, co w praktyce jest bardzo trudne. Nowe terminy najtrudniejszych zmagań nie powinny się pokrywać, jednak w przypadku dwóch etapów LGCT i World Cup postanowiono zrobić wyjątek. Dlaczego?
Bezprecedensowa decyzja o przełożeniu terminu Igrzysk Olimpijskich na 2021 r. wywołała mnóstwo emocji i komentarzy, ale także postawiła pod znakiem zapytania już wcześniej zaplanowane zawody jeździeckie, w tym np. Mistrzostwa Europy w Budapeszcie. To nie koniec kłopotów z ustaleniem nowego kalendarza – problem pojawił się również podczas układania terminarza dla poszczególnych etapów zmagań w ramach World Cup i Longines Global Champions Tour (w przypadku tych zawodów odwołano odsłony w Meksyku, Miami Beach, Szanghaju oraz Sztokholmie). Jedną z zasad układania kalendarza zawodów przez Międzynarodową Federację Jeździecką jest brak możliwości zaplanowania dwóch wydarzeń na poziomie CSI5* w tym samym terminie – zatem dlaczego zdecydowano się na podobne daty rozegrania 5-gwiazdkowych zmagań LGCT w Szanghaju i równie trudnych zawodów World Cup w Helsinkach (23-25 października)?
Niekiedy FEI decyduje się na odstąpienie od wspomnianej reguły, choć oczywiście tylko w uzasadnionych przypadkach. Tutaj kluczowe było to, że zmagania LGCT w Szanghaju mają duży wpływ na wzrost zainteresowania jeździectwem w Azji i są szansą na rozwój dla tutejszych jeźdźców.