Jeździeckie tradycje: Bieg św. Huberta

Data publikacji: 2014-10-10
Hubertusy

 

Historia

Hubertus, czyli polowanie na lisa, początkowo miał formę tradycyjnego polowania ze sforą, która poruszała się zwarta grupą wokół huntsmana i pickerów, pomagających utrzymać psy w dyscyplinie. Za tą trójką konnych jechali prowadzeni przez mastra pozostali jeźdźcy uczestniczący w polowaniu. Cały bieg zamykał kontr-master pilnujący porządku. Po raz pierwszy święto to obchodzone było około 1444 roku w Anglii, gdzie do dziś można oglądać polowania w tradycyjnej formie.Natomiast w Polsce tradycja hubertusa zwanego też hubertowinami sięga dynastii władców saskich XVIII wieku.

 

Obecnie najpopularniejszym hubertusem w kraju jest hubertus w Spale po raz pierwszy zroganizowany 3 listopada 1930 roku przez Ignacego Mościckiego.Wśród myśliwych organizowane tego dnia polowania poprzedzają często msze święte w intencji myśliwych, które odbywają się nie tylko w kościołach, ale i przy leśnych kapliczkach. Jeźdźcy najczęściej świętują Hubertusa organizując – bieg - wyjazd w teren, poprzedzający gonitwę, podczas której konno ściga się tzw. Lisa – jeźdźca który ma przyczepioną do lewego ramienia lisią kitę. Często podczas takiego biegu jeźdźcy mają do pokonania parę przeszkód „naturalnych” tzn. kłód, żywopłotów itp.   

 

Hubertus Spalski 2012

 

O bezpieczeństwie słów kilka 

W czasie hubertusa pojawia się wiele emocji, adrenaliny. Wszystko dzieje się w dużym tempie galopu, w dużej grupie konnych (często takie gonitwy liczą 20-30 koni). Dlatego ważna jest kwestia pewnych zasad – tych pisanych i niepisanych – podczas tego święta: 

  1. Zaplanowany bieg poprzedzający gonitwę główną powinien być dopasowany tempem i trudnością do umiejętności, stopnia zaawansowania i kondycji uczestników.
  2. Przeszkody w terenie powinny być ustawione w miejscu umożliwiającym swobodne ominięcie przeszkody w razie potrzeby. 
  3. Strój. Jak to przy okazji obchodzenia świąt wymagany jest strój galowy. Nie należy zapomnieć o kasku (zapiętym!) i ewentualnie kamizelce ochronnej.
  4. Bieg prowadzi master, którego wszyscy muszą poznać. Master jedzie jako pierwszy i pod karą wykluczenia z zabawy nikomu nie wolno go wyprzedzić.
  5. Na końcu grupy konnych jedzie kontr-master – mający udzielić pomocy w przypadku upadku, kontuzji konia itp.
  6. Miejsce obrane na początku biegu utrzymuje się do końca, czyli do pogoni za lisem
  7. Niedozwolone jest zajeżdżanie drogi innym, najeżdżanie na poprzedzającego jeźdźca, czy spychanie z trasy, szczególnie na odcinku galopu przez przeszkody.
  8. Tempo i zmiany chodów sygnalizuje master głosem i gestem ręki. Kolejni jeźdźcy powtarzają komendę głosem, aż dotrze ona do kontrmastra.
  9. Gonitwa za lisem rozpoczyna się po okrzyku mastra: "LIS!".
  10. Kitę wolno zerwać tylko prawą ręką.
  11. Lisa dogonić można z boku lub z tyłu. Nie wolno rzucać się na lisa i zwalać go z konia.
  12. Lis może mieć zbudowaną norę. Rejon 10 m x 10 m ogrodzony niskim (40-50 cm) płotkiem. Po wskoczeniu do nory lis jest bezpieczny, może chwilę odpocząć, dać wytchnienie ścigającym, przez co zabawa będzie trwała dłużej.
  13. Gonitwa kończy się w momencie zerwania, w sposób zgodny z regulaminem, kity z ramienia uciekającego lisa. 

  

Ot i tyle! Najważniejsze jest by obok dobrej zabawy zachować rozsądek i myśleć o innych uczestnikach imprezy. Życzymy wszystkim jeźdźcom i myśliwym udanych hubertusów!

 

 


 

 Autorką artykułu jest 
Barbara Ciszek, absolwentka Akademii Wychowania
Fizycznego w Warszawie, kiedyś zawodniczka konkurencji ujeżdżenia - dziś menadżer jednej z podwarszawskich stajni.

 

 

 

 

 

 

 

  

fot. Oliwia Chmielewska i foter.com