Obchodząc Narodowe Święto Niepodległości, chcielibyśmy przybliżyć postać Kasztanki - ulubionej klaczy bojowej Marszałka Piłsudskiego.
Historia ulubionej klaczy Marszałka nie jest kompletna i pełna znaków zapytania. Kasztanka, a oryginalnie Fantazja, przyszła na świat w 1909 lub 1910 roku (historycy nie są w stanie ustalić dokładnej daty jej narodzin), w majątku hrabiego Romera w małopolsce. Była to nieduża, w szlachetnym typie mierząca ok. 150 cm, klacz maści jasnokasztanowatej, z czterema "skarpetami" i dużą łysiną. Jej pochodzenie i rasa nie są do końca znane. Wiemy jedynie, że była córką og. Pikerel i klaczy Chłopka, opisywana jako klacz półkrwi angielskiej.
Kasztanka zasłynęła jako koń Marszałka Józefa Piłsudskiego, była podobno elektryczna, dość chimeryczna i szczególnie wrażliwa na dźwięk ostrzału artyleryjskiego. W przekazach historycznych, często podkreśla się niezywkłą więź jaka łączyła Kasztankę i Marszałka, niektórzy twierdzili, że była podporządkowana tylko jemu. Wbrew powszechnej opinii Piłsudski korzystał z niej prawie wyłącznie podczas oficjalnych przemarszy i defilad.
W okresie służby wojskowej Kasztanka dwukrotnie została matką. Jej pierwszym potomkiem był Niemen - siwy ogier. Jako druga, w 1925 r. urodziła się Mera - bardzo podobna do matki. Ojcowie źrebiąt nie są znani.
Kasztanka padła 23 listopada 1927r. - w trakcie transportu, po defiladzie 11 listopada złamała kręgosłup. Po śmierci została wypchana, jednak jej skóra nie dotrwała do naszych czasów.
Co ciekawe wciąż trwają poszukiwania miejsca pochówku Kasztanki. Prowadzi je historyk - Stanisław M. Jankowski, który w wypowiedzi dla Kuriera Lubelskiego powiedział: To byłoby ukoronowanie ostatnich pięciu lat, które poświęciłem odtwarzaniu losów Kasztanki, jedynego zwierzęcia, które tak mocno zapisało się w historii Polski.