28 stycznia br. zmarła Nina Turbina-Gromova, legendarna zawodniczka ujeżdżenia, trenerka, sędzia i honorowy prezydent Rosyjskiej Federacji Jeździeckiej. Rosyjska mistrzyni odeszła na 2 dni przed swoimi 98. urodzinami.
Nina Turbina-Gromova urodziła się w 1922 r. Była weteranką II wojny światowej, podczas której pracowała jako tłumacz wojskowy i nadawca radiowy. Otrzymała medal za pomoc w budowie fortyfikacji pod Moskwą w 1941 roku. Była znana z tego, że przez długi czas startowała na jednym koniu w różnych konkurencjach (skoki przez przeszkody, WKKW, ujeżdżenie, stipl) – tym ukochanym koniem była klacz Dida (Blasius – Dideldumdei/Graf Isolani), a wśród licznych sukcesów tego duetu można wymienić wielokrotne zwycięstwa na krajowych mistrzostwach czy kilkukrotne ustanowienie rekordów podczas wyścigów na 4 i 6 km (jeden z nich jest do dziś niepokonany). Najlepiej czuła się jako zawodniczka ujeżdżenia, w tej dyscyplinie dotarła do poziomu Grand Prix. Trenowała m.in. białoruskich i litewskich jeźdźców, a jej podopieczni zawsze mogli liczyć na wsparcie. W latach 90. spadła z konia i złamała biodro, co całkowicie zakończyło jej karierę sportową. Była sędzią na poziomie międzynarodowym, po przejściu na emeryturę została członkinią komisji sportowej FEI (jako pierwsza Rosjanka w historii!) – jej zadaniem było opracowanie nowoczesnych przepisów konkurencji ujeżdżenia. W wieku 95 lat została honorowym prezydentem Rosyjskiej Federacji Jeździeckiej.
Ceremonia pożegnalna odbyła się 30 stycznia na moskiewskim torze wyścigowym, a następnie Nina Turbina-Gromova została pochowana na Cmentarzu Nowodziewiczym w Moskwie.