Wybór gospodarza Igrzysk Olimpijskich 2024 nie był pozbawiony nieoczekiwanych zwrotów akcji (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ), jednak 13 września 2017 r. w Limie ogłoszono, że ostatecznie to Paryż będzie organizatorem najstarszej i najważniejszej imprezy sportowej (więcej o tym TUTAJ). Niedawno odbyło się spotkanie francuskiej minister sportu, mera Wersalu oraz pani dyrektor pałacu wersalskiego – co udało im się ustalić?
Stolica Francji przyjmie najlepszych sportowców świata już po raz trzeci. Pierwsze IO w Paryżu odbyły się w 1900 r. i na zawsze zmieniły historię jeździectwa – to właśnie wtedy sporty konne zostały uznane za dyscyplinę olimpijską, a wśród konkurencji znalazły się: konkurs skoków, potęga skoku oraz tzw. long jump (skok przez dużych rozmiarów rów z wodą). Zawodnicy mierzyli się też w powożeniu zaprzęgami konnymi oraz łączeniu jazdy konnej z polowaniem, jednak te zmagania nie zostały uznane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Druga olimpiada w Paryżu – IO 1924 – okazała się szczególnie radosna dla Polaków. Adam Królikiewicz (wówczas porucznik, później major kawalerii Wojska Polskiego) w bardzo dobrym stylu wystartował z Picadorem w konkurencji skoki przez przeszkody, czego rezultatem było zdobycie brązu, a tym samym pierwszego indywidualnego medalu olimpijskiego w historii Polski.
Wiadomo już, gdzie powstanie tymczasowy stadion dla zmagań jeździeckich. Ingmar De Vos (prezydent FEI) powiedział o wybranej lokalizacji, że będzie „klejnotem koncepcji Paryż 2024” oraz „gwarancją wyjątkowych wrażeń zarówno dla widzów, jak i zawodników”. Chodzi o pałac w Wersalu, który jest położony niecałe 20 km od Paryża. Dawna siedziba królów Francji do dziś jest dumą wszystkich Francuzów, a także miejscem wielu ważnych wydarzeń (np. w 1919 r. podpisano tu traktat wersalski, który zakończył I wojnę światową oraz oficjalnie przywrócił niepodległą Polskę na mapę Europy).
Jednym z fundamentów paryskiej oferty było to, by poszczególne dyscypliny były rozgrywane w historycznych miejscach. Wersal – widniejący przecież na liście światowego dziedzictwa UNESCO – jest idealnym przykładem. Dokładna forma Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich jeszcze nie jest ostatecznie ustalona, jednak francuscy organizatorzy są przekonani co do perspektywy udanego mariażu sportu, natury i kultury. W Wersalu spotkali się Laura Flessel (francuska minister sportu i utytułowana szpadzistka), François de Mazières (mer Wersalu) oraz Catherine Pégard (pani dyrektor pałacu wersalskiego), a powody objaśniła pierwsza z wymienionych: „Gdy przybyli tu przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, niestety nie mogłam uczestniczyć w spotkaniu. To dlatego jestem tu dzisiaj, abyśmy mogli omówić szczegóły naszej przyszłej olimpiady".
Głównymi celami organizacji IO będą ekologia oraz odpowiedzialne zarządzanie finansami. Oprócz tego Flessel chciałaby również, aby Igrzyska były wizytówką francuskiej kultury – stąd współpraca z ministrem kultury. Wersal ma reprezentować dziedzictwo kulturowe i sportowe, a organizatorzy obiecują przygotowanie wyjątkowej uroczystości, która przyciągnie mnóstwo widzów. Przyszłych gospodarzy już teraz rozpiera duma, a wypowiedzi francuskiej minister sportu są pełne entuzjazmu: „Tłumy będą głośne, przyprowadzimy rodziny i przyjaciół. Francja zabłyśnie na arenie międzynarodowej, a to miejsce [pałac wersalski] olśniewa”. Podobne emocje towarzyszą Tony’emu Estanguetowi, prezesowi IO Paris 2024: „Wybrana lokalizacja symbolizuje wszystko, czego chcemy i oczekujemy od Igrzysk: niesamowitych wydarzeń rozgrywanych w sercu miejsca mocno związanego z kulturą, gdzie będzie można dzielić się pasją, wartościami oraz promować olimpizm jak nigdy dotąd”.
To będą wspaniałe Igrzyska Olimpijskie w niezwykłym miejscu!