14 grudnia w przestronnej hali Palexpo w Genewie rozegrano konkurs Grand Prix, będący jednym z trzech etapów prestiżowego Rolex Grand Slam of Showjumping. Do walki o zwycięstwo przystąpiło 40 par. Niestety do Szwajcarii nie przyleciał zwycięzca ze Spruce Meadows - Ian Millar. Tym samym stracił on szansę na zdobycie "Wielkiego Szlema" w nadchodzącym sezonie. Na dodatkową premię finansową, w wysokości 250 tys. euro, wciąż mógł liczyć zwycięzca z Aachen - Christian Ahlmann.
Parkur podstawowy bezbłędnie pokonało 13 par. Zwyciężył Scott Brash dosiadający swojego podstawowego konia - Hello Sanctos. Drugie miejsce zajął aktualny Mistrz Europy - Roger Yves Bost, a trzecie - Rolf Goran Bengtsson (4-ty zawodnik tegorocznych Mistrzostw Świata). Christian Ahlmann miał w rozgrywce jeden błąd.
Przypomnijmy, że Scott był bezkonkurencyjny także w piątkowym konkursie IJRC Rolex Top Ten, a od 13-tu miesięcy prowadzi w światowym rankingu.
Po zwycięstwie Scott Brash powiedział: Fantastycznie jest być częścią Rolex Grand Slam. Czekam z niecierpliwością na kolejny etap, w Aachen. Lider światowego rankingu wyraził też wdzięczność dla działalności firmy Rolex: To co Rolex robi od dłuższego czasu dla naszego sportu jest naprawdę niesamowite.
Kolejny konkurs zaliczany do Rolex Grand Slam of Showjumping zostanie rozegrany w maju 2015 roku w Aachen. Jeśli Scott Brash powtórzy sukces z Genewy, zyska premię finansową w wysokości 500 tys. euro i będzie pierwszym zawodnikiem w historii, który dokona takiego wyczynu.
