Reprezentant Belgii - Gregory Wathelet sięgnął wczoraj po zwycięstwo w konkursie Rolex Grand Prix, dotowanym kwotą 1 mln euro.
Na starcie tegorocznej edycji tego bardzo prestiżowego konkursu stanęło 40 zawodników - w tym lider rankingu światowego Kent Farrington (USA) oraz jego ubiegłoroczny tryumfator - Philipp Weishaupt (GER). Po dwóch nawrotach losy wygranej pozostawały nierozstrzygnięte i do wyłonienia zwycięzcy konieczne było przeprowadzenie rozgrywki. W niej nie tylko bezbłędny, ale również najszybszy przejazd miał Gregory Wathelet, dosiadający klaczy Coree (Cornet Obolensky x Liberty Life). Belg o niespełna sekundę wyprzedził Lucianę Diniz (POR) na Fit For Fun (For Pleasure x Fabriano). Trzecie miejsce wywalczył reprezentant Holandii - Marc Houtzager na Sterrehof's Calimero (Quidam de Revel x Libero H). Konkurs "na żywo" śledziło około 40 tys. widzów!
Po zwycięstwie w Aachen Gregory Wathelet stanął do wyścigu o "Wielki Szlem Rolexa" - Rolex Grand Slam of Showjumping. Jeszcze przed Grand Prix z walki o powtórzenie sukcesu z Genewy musiał wycofać się Brazylijczyk - Pedro Veniss, którego wspaniały Quabri de'l Isle (Kannan x Socrate de Chivre) doznał urazu. Przypomnijmy, że "Wielki Szlem" zdobył dotychczas tylko jeden zawodnik, Brytyjczyk - Scott Brash. Kolejne zawody z cyklu RGS odbędą się w kanadyjskim Calgary w dniach od 6 do 10 września.