Cavaliada tak bardzo "wrosła" w kalendarz zawodów jeździeckich w Polsce, że dziś ciężko nam wyobrazić sobie zimę bez Cavaliada Tour. Inaugaracja sezonu 2015/2016 miała miejsce w pierwszych dniach grudnia w Poznaniu - na terenie MTP podczas czterech dni, na dwóch arenach zaprezentowało się kilkaset koni! Niewątpliwie jest to więc wydarzenie, które wymaga ogromnych nakładów nie tylko finansowych, ale przede wszystkim czasu i wielu godzin pracy.
Wielu z nas na pewno zastanawia się jak właściwie Cavaliada wygląda od kulis. Z perspektywy zawodnika, organizatora czy wolontariusza. Dlatego postanowiliśmy stworzyć nowy cykl "Cavaliada od kuchni", w którym postaramy się przybliżyć mniej znaną twarz Cavaliady.
Do pierwszej krótkiej rozmowy zaprosiliśmy zawodniczkę ujeżdżenia i skoków, reprezentantkę KS Centurion - Zuzannę Nowakowską, która w Poznaniu startowała w zawodach ujeżdżeniowych.
Equista: Dziękujemy za znalezienie dla nas kilku chwil. Czy start w Poznaniu to Twoja pierwsza Cavaliada?
Zuzanna Nowakowska: Ja również bardzo dziękuję! A wracając do pytania - Cavaliada w Poznaniu to już moja czwarta Cavaliada. Do tej pory startowałam jednak w skokach - w Lublinie i Warszawie w 2015 i w Poznaniu w 2014 roku, więc występ na czworoboku był pewną odmianą.
Equista: A jak potraktowałaś ten start, czym dla Ciebie jest Cavaliada?
Z.N.: W zasadzie ten start w zawodach ujeżdżeniowych był dla mnie startem szkoleniowym. Dzięki niemu zdobyłam cenne doświadczenie - dopiero drugi raz w karierze miałam okazję wystąpić w konkursie Małej Rundy. Po udziale w Cavaliada Tour 2014/2015, wiedziałam już mniej więcej czego mogę się spodziewać i dzięki temu - łatwiej odnaleźć. Mój ubiegłoroczny start w Poznaniu był jednocześnie moim debiutem w międzynardowych zawodach skokowych (w pierwszych międzynarodowych zawodach ujeżdżeniowych wystartowałam w 2013 roku). Pamiętam, że znacznie bardziej go przeżywałam i byłam znacznie bardziej podekscytowana startami.
Equista: Wiemy już jak Ty czujesz się na Cavaliadzie, a jak jej atmosferę odczuwają Twoje konie? Są bardziej zestresowane i zmotywowane niż zazwyczaj?
Z.N.: Bambo (oficjalnie Rubinstern II - przyp. red.), koń ujeżdżeniowy, zachowywał się inaczej, był zestresowany i znacznie bardziej nerwowy niż na innych zawodach. Wydaje mi się, że jest to kwestia tego, że pierwszy raz startował przed dużą publicznością i do tego na hali, a jest jeszcze mało doświadczony. Konie skokowe, dla odmiany, podeszły do Cavaliad na luzie, jeśli mogę się tak wyrazić. Są objeżdżone i zawody te nie robiły na nich wrażenia.
Equista: A co jest dla Ciebie największym wyzwaniem podczas startów na tak dużych zawodach jak Cavaliada?
Z.N.: wydaje mi się, że największym wyzwaniem dla mnie jest publiczność. Jest bardzo dużo ludzi, część z nich zna się na tym sporcie a część nie. Część widzów zna mnie jako jeźdźca i to chyba jest dla mnie najbardziej stresujące. Gdy widzę na trybunach znajome twarze chcę wypaść podczas mojego startu jak najlepiej, a wywołany tym stres powoduje najczęściej coś odwrotnego. Cavaliada jest więc naprawdę dobrym miejscem na "crash testy" ;(śmiech).
Equista: Dziękujemy za rozmowę i życzymy wielu sukesów w nadchodzącym sezonie!
Z.N.: Dziękuję :)